O projekcie informuje Japan Times. Wykorzystanie sztucznej inteligencji ma być częścią rozwoju krajowego systemu podatkowego w ciągu najbliższych 10 lat. Zgodnie z danymi Japan Times od 1989 roku liczba przedsiębiorstw w Kraju Kwitnącej Wiśni wzrosła o 30%, natomiast liczba urzędników pracujących dla fiskusa systematycznie malej

Sztuczna inteligencja rozliczy za nas podatki?

Nie do końca… Maszyny mają informować obywateli w momencie, gdy pojawi się podejrzenie nieprawidłowości w zeznaniu podatkowym. Dodatkowo będą w stanie udzielać odpowiedzi na pytania związane z podatkami. Zarówno za pośrednictwem maili, jak i mediów społecznościowych.

Mówimy tutaj zatem o algorytmie analizującym wypełnione zeznania podatkowe, jak i o czat-botach, podobnych do tych bankowych, czy wprowadzanych między innymi przez Subwaya. Jest to o tyle ważne, że obecnie w Japonii z urzędnikami skarbówki można się skonsultować jedynie za pomocą telefonu, albo bezpośredniej wizyty w oddziale.

Ktoś spostrzegawczy i zarazem złośliwy może sobie przypomnieć artykuł, który niedawno publikowaliśmy na Fintek.pl. Chodzi o wzywanie do urzędu tych podatników, którzy skorzystali z PIT-WZ – czyli możliwości wypełnienia zeznania przez skarbówke.

Teraz na polecenie Ministerstwa Finansów fiskus ma wezwać wszystkich Polaków, którzy rozliczyli się w ten sposób. Będzie to na pewno spore obciążenie dla urzędników… Może warto skorzystać z patentu Japończyków? W końcu jednym z motywów wdrażania AI do systemu podatkowe ma być właśnie oddelegowanie pracowników do ważniejszych i bardziej twórczych zadań w urzędzie.

Czy grozi nam bunt maszyn?

Nie tylko fiskus z Kraju Kwitnącej Wiśni chce korzystać ze wsparcia AI. Maszyny mają również pomóc w rozwiązaniu problemu zakorkowanych miast oraz koordynować prace japońskiego parlamentu. Na podstawie algorytmu sztuczna inteligencja ma podpowiadać urzędnikom jak usprawnić pracę i jakie tematy warto podjąć podczas obrad.

Czy to już scenariusz rodem z filmu „Eagle Eye”? Tam też rząd korzystał ze wsparcia maszyny, która gromadziła nieograniczone zasoby danych i posiadała dostęp do wszystkich systemów państwowych. W ostatecznym rozrachunku robot się zbuntował i opracował plan eliminacji najważniejszych osób w państwie – oczywiście myślał, że robi to dla dobra kraju.

Wprowadzanie rozwiązań opartych o sztuczną inteligencję jest nieuniknione i nawet najwięksi sceptycy muszą to przyjąć do wiadomości. Czy w przyszłości czeka nas bunt maszyn? Boi się tego sam Elon Musk. Unia Europejska w obawie przed postępującą automatyzacją zamierza wprowadzić nawet pojęcie „osoby elektronicznej” i chce uregulować kwestie związane z kontrolą sztucznej inteligencji. Postępu nie da się zatrzymać, ale ważne by robić to z głową.