Zdjęcie pochodzi z Sanktuarium Najświętszej Rodziny w Zakopanem.

Wierni by złożyć ofiarę często musieli udawać się do bankomatu. „Dobrze by było pójść tym ludziom na rękę i umożliwić formę bezgotówkową. Traktując więc instalację terminala tylko i wyłącznie w funkcji pomocy, ułatwienia, wydaje się to być dobrym rozwiązaniem; dotyczy to także, a może szczególnie, parafii prowadzących jakieś inwestycje (często bardzo kosztowne remonty, które finansowane są ze zbiórek na ten cel)” – tak decyzję o wyposażeniu parafii w terminal płatniczy uzasadniał ks. Paweł Kalinowski, który w grudniu 2019 roku udzielił wywiadu Fintek.pl.

„Terminal do płatności bezgotówkowych może mieć zastosowanie w pracy parafialnej w wielu formach, ale na pewno nie podczas zbierania ofiar na tacę (…).” – dodawał.

Terminal to wygoda dla wiernych

Przypomnijmy, że terminalizacja parafii rozpoczęła się jakiś rok temu – już od dłuższego czasu instytucje kościelne mogą przystąpić do programu Polska Bezgotówkowa. Urządzenia do zbierania datków w kościołach to wciąż widok niecodzienny, ale należy pamiętać, że w Polsce mamy ok. 10 tys. parafii.

Płatności bezgotówkowe zyskały na popularności w trakcie pandemii. Lockdown gospodarki i zalecenia związane z unikaniem zgromadzeń miały wpływ także na kościół, który też jest pracodawcą (zatrudnia wiele osób świeckich, realizuje inwestycje). Przyjmowanie datków w tradycyjnej gotówkowej formie było utrudnione. Instalacja terminali płatniczych rozwiązuje większość tego rodzaju problemów, ponadto wbrew pozorom ułatwia funkcjonowanie, bo obrót gotówkowy jest droższy – zajmuje czas i przestrzeń.

Nie ma zatem nic dziwnego w tym, że innowacje płatnicze trafiają tam, gdzie są potrzebne i kościół nie jest tutaj wyjątkiem.

/LP