Usługi taksówkarskie przechodzą prawdziwą rewolucję. Taksówkarze oburzają się na rosnącą popularność Ubera i innych tego typu platform. Często wyżywają się na kierowcach korzystających z aplikacji i na samych pasażerach. Co zrobią, jak na polskich ulicach pojawią się taksówki bez kierowcy? Startup nuTonomy testuje swoje pojazdy w Singapurze, a już niebawem mają one wyjechać na ulice Bostonu.

NuTonomy rozkwitł pod egidą Massachusetts Institute of Technology i zaczął testować swoje samoprowadzące taksówki w Singapurze z początkiem sierpnia. Dzięki temu stali się pierwszą firmą na świecie, która wypuściła na ulice autonomiczne taksówki – wyprzedzając Ubera. Teraz startup porozumiał się z władzami Bostonu i tamtejszym Departamentem Transportu.

Czytaj także: Taxify – konkurencja dla Ubera już niebawem w Polsce

Azjaci wyjątkowo pomocni

Wielokrotnie wspominaliśmy o rynku azjatyckim, jako kole zamachowym FinTechowej rewolucji. Jak powszechnie wiadomo Azjaci nie boją się innowacji i należą do awangardy światowych przedsiębiorców.

NuTonomy zdobył poparcie singapurskiego rządu, dzięki czemu otrzymał dotacje wysokości 16 mln USD. Było to kluczowe dla dalszego rozwoju startupu, który ma uruchomić swoje usługi w mieście-państwie wraz z początkiem 2018 roku.

Czytaj także: Taksówkarze mają dosyć Ubera. Proponują nowelizację ustawy o transporcie drogowym

Na razie taksówki nuTonomy przechodzą testy na ulicach Singapuru – poruszą się ich tam zaledwie 6. Startup z Massachusetts współpracuje z singapurskim potentatem branży transportowej i konkurentem Ubera – firmą Grab.

Możliwe, że następnym krokiem będzie nawiązanie współpracy z Lyftem – partnerem Grab na rynku amerykańskim. Dzięki temu autonomiczne taksówki od nuTonomy dużo szybciej pozyskają klientów.

Źródło: techcrunch.com

Źródło:
techcrunch.com

Jest zgoda ratusza

NuTonomy ogłosił, że testy rozpoczną się w dzielnicy portowej Bostonu jeszcze w tym roku. Startup planuje wykorzystać elektryczny model Renault Zoe, który zostanie wyposażony w oprogramowanie od nuTonomy, a podczas jazd testowych na „pokładzie” taksówki znajdować się będą inżynierowie monitorujący sytuację. W razie potrzeby przejmą kontrolę nad samochodem.

Technologia od nuTonomy umożliwi pojazdom na zbieranie jak największej liczby informacji o środowisku, w którym się poruszają. Dzięki temu samochody będą mogły skuteczniej podejmować samodzielne decyzje – ponownie okazuje się, że bazy danych są kluczowe.

Na razie jednak pojazdy mknące po ulicach Bostonu nie będą przewoziły pasażerów – w przeciwieństwie do tych testowanych w Singapurze. Firma przywołuje wyniki badań, według których 94% wypadków drogowych w USA spowodowanych jest błędami kierowcy.

Źródło: thenextweb.com

Źródło:
thenextweb.com

– Boston jest gotowy stanąć na czele rewolucji w przemyśle transportowym. Jestem przekonany, że autonomiczne samochody ułatwią życie mieszkańcom miasta. To bardzo ekscytujące i wraz z naszymi partnerami będziemy dalej pracować nad tworzeniem bezpiecznego i efektywnego transportu dla Bostończyków – mówi burmistrz miasta Martin J. Walsh.

Czytaj także: Autonomiczne samochody. Przyszłość jest tuż za rogiem

Podobnie jak w przypadku Singapuru, samoprowadzące taksówki mają ograniczyć korki w mieście i pozwolić na oszczędności przestrzeni – nie będzie potrzeby budowania tak wielu parkingów i szerokich dróg.

Tak jak za czasów Karla Benza totalnym szokiem było opatentowanie wozu bez koni, tak teraz ludzie muszą zacząć się przyzwyczajać do samochodu bez kierowcy. W technologię tą inwestuje Tesla Motors, Google, Volvo czy Uber… W tak doborowym towarzystwie musi urodzić się coś wyjątkowego.