Nowa wersja tarczy przewiduje m.in.:

  • Udostępnienie wglądu do rejestrów państwowych dla każdego podmiotu, który uzasadni swoją potrzebę (art. 24). Może się przydać do przeciwdziałania fraudom w sektorze finansowym.
  • Wprowadzenie, a raczej upowszechnienie tzw. przesyłki hybrydowej. Poczta Polska mogłaby digitalizować np. listy z sądów przesyłane do obywateli i zamiast przesyłać im papier – dostarczać je e-mailem. Teoretycznie mogłoby to działać w dwie strony. Usługa na Poczcie Polskiej ma być aktywowana za pomocą Profilu Zaufanego.
  • Wideokonferencje będą traktowane jak normalne zebrania. To rozwiązanie przydatne dla czynności prawnych, które wymagają spotkania i podjęcia decyzji w szerszym gronie (np. zgromadzenie akcjonariuszy). Za pośrednictwem wideokonferencji będzie mogło się odbyć szkolenie BHP. To samo dotyczy niektórych egzaminów, które też będą mogły się odbyć online (w tym obrony doktorantów).
  • Rządowe strony nie będą obciążać limitu transmisji danych w ramach wybranego przez abonenta pakietu. Słowem – połączenie z ePUAP ma być neutralne dla liczby posiadanych „gigabajtów”. Naturalnie jest to koszt dla telekomów.
  • Rząd będzie miał dostęp do danych lokalizacyjnych z urządzeń mobilnych (art. 11f).
  • Zwolnienie z ZUS rozszerzone dla firm do 50 pracowników.

Epidemia koronawirusa SARS-CoV-2 doprowadziła do kryzysu gospodarczego o nieznanej dotąd skali. By mu przeciwdziałać, praktycznie wszystkie państwa na świecie, wdrażają różnego rodzaju programy pomocowe dla firm i osób dotkniętych skutkami epidemii. Celem jest ochrona miejsc pracy i płynności przedsiębiorstw, tak by – po zakończeniu tzw. lock downu gospodarki, mogły one wrócić do w miarę normalnej pracy.

Przedsiębiorcy wołają o pomoc

Polski rząd również przygotował przepisy, które mają pomóc w przetrwaniu epidemii, ale wielkość zaproponowanej pomocy – w najlepszym wypadku – została przez przedsiębiorców pominięta milczeniem. Stąd potrzeba drugiej wersji „tarczy”, ale jak na razie – skupia się ona na zarządzaniu relacjami z administracją państwową w czasie kryzysu, a w mniejszym stopniu na poprawieniu finansowej sytuacji przedsiębiorstw.

A jest ona kiepska – w ciągu miesiąca konsumpcja spadła średnio o 23%. Pojawiają się już pierwsze zatory płatnicze, ale nie tylko – zmniejsza się także dostępność do kredytu, którego akcja zostanie poważnie ograniczona m.in. za sprawą poprzedniej wersji Tarczy, która w zasadzie z dnia na dzień doprowadziła do zamknięcia branży consumer finance w Polsce (ze szkodą dla konsumentów). Pracę straciło lub straci kilkaset tysięcy ludzi. Niemniej, Tarcza 2.0 pokazuje, że państwo szybko szykuje się do przejścia z etapu offline na pełen online. Szkoda, że potrzeba było epidemii, by dojrzeć do tego, że digitalizacja jest aż tak ważna.