Szczególne znaczenie ma jednak chińska klasa ludzi zamożnych – pod koniec 2017 roku liczyła 1,1 mln osób, które łącznie zgromadziły majątek w wysokości 5,8 bln dolarów.

Czytaj także: Polacy muszą odnaleźć się w cyfrowej rzeczywistości

Tencent zdominował życie Chińczyków

Chińczycy znacznie intensywniej używają internetowych komunikatorów niż zachodni konsumenci. Ponad dwie trzecie Chińczyków korzysta z dwóch aplikacji – WeChat i QQ, obu należących do Tencenta. Umożliwiają one co oczywiste komunikację tekstową, zakupy w sieci, umawianie spotkań, oglądanie video, zamawianie  posiłków i taksówek  a także gry online, w których firma jest również potentatem.

Nic dziwnego, że chińscy internauci spędzają  w tych serwisach 1,7 mld godzin dziennie, co przekłada się na 880 mln użytkowników, z których aż jedna trzecia ponad 4 godziny jednego dnia. W aplikacjach dostarczanych przez Tencent Chińczycy spędzają 55 proc. czasu  przeznaczanego na urządzenia mobilne.

WeChat to jednak przede wszystkim płatności. Wraz z Alipay zdominowało chiński rynek w tym zakresie. Transakcje płatnicze na koniec 2016 roku przekroczyły równowartość 1,2 biliona dolarów, a w ciągu 4 lat zanotowały wzrost 85-krotny dzięki bazie klientów, która poszerzyła się do ponad 800 mln osób. Dodatkowo aplikacja rozliczeń P2P WeChat Pay pozwala 600 mln użytkowników szybko przekazywać wzajemnie drobne sumy (tzw. czerwone paczki) z pominięciem systemu bankowego.

Czytaj także: Czy powstanie Amazon Bank? To tylko kwestia czasu

Dane nie tylko w rękach Tencenta

Jednak w październiku Chiński Bank Ludowy zarządził procesowanie wszystkich transakcji poprzez specjalnie powołaną izbę clearingową, co oznacza, że Tencent współdzieli dane o transakcjach ze swoimi konkurentami. Firma stoi także za drugą pod względem obrotu chińską platformą płatności Tenpay i jest udziałowcem JD. com drugiego chińskiego detalisty w sieci. Firma oferuje też mikropożyczki i ubezpieczenia.

Z komunikatorem WeChat powiązany jest tez biznes game-ingowy, streamingowy i reklamowy. To największe pod względem przychodów oferujące gry online na świecie i pierwszy dostawca video w Chinach, który kontroluje 77 proc. streamingu muzyki w serwisach QQ Music, Kuwo i Kugou.

Uzupełnieniem segmentu muzycznego jest aplikacja karaoke WeSing, która ma 460 mln zarejestrowanych użytkowników – o jej popularności może świadczyć fakt, że co miesiąc korzysta z niej aż 76 proc. z nich. Natomiast w segmencie telewizji online Tencent NBA miało 370 mln subskrybentów w sezonie 2016/17, a finał amerykańskiej ligi koszykarskiej przyciągnął 175 mln widzów.

Czytaj także: Chiny uderzają w mikropożyczki. Potężny cios dla branży fintech

Chiński Internet wart więcej niż polska gospodarka

Firma wraz z Ant Financial (ramieniem Alibaby) i PingAn (serwis medyczny online) jest udziałowcem pierwszego chińskiego ubezpieczyciela ZhongAn oferującego ubezpieczenia majątkowe i osobiste w sieci. Sprzedaje on setki milionów polis rocznie w oparciu o analitykę big data i sztuczną inteligencję. Z zagranicznych inwestycji warto wspomnieć o udziałach w Go-Jek, indonezyjskim motorowerowym Uberze, który też się rozrasta w oparciu o aplikacje umożliwiające zamawianie posiłków i płatności.

Olbrzymia, bez mała miliardowa baza klientów i zróżnicowane aplikacje powodują, że Tencent zna zachowania rynkowe Chińczyków jak mało kto. A to brama do biznesu reklamowego – umożliwienie dostępu do ogromnego rynku przez odpowiednia narzędzia online, również dla marek zagranicznych, głównie z USA. To potencjalnie również szeroki strumień przychodów.

Firma konsekwentnie rozwija platformy różnych powiązanych ze sobą usług zapraszając dodatkowo do nich graczy z innych obszarów. Trudno im nie odpowiedzieć na takie zaproszenia, choć nie wiadomo, czy i ich biznesu wcześniej czy później nie przejmie sam Tencent – nazywany przez prezesa Red Pagoda Resources Andy Moka –  ojcem chrzestnym chińskiego Internetu, którego wartość wycenia się już na 540 mld dolarów, czyli więcej niż całej polskiej gospodarki.

Grafika pochodzi od redakcji Fintek.pl.