Uber Health działa od wczoraj na terenie Stanów Zjednoczonych. Usługa skierowana jest do osób przewlekle chorych, którzy nie mają możliwości lub nie są w stanie dojechać samodzielnie do szpitala czy kliniki. O sprawie informuje TechCrunch.

Czytaj także: UberEats debiutuje w Krakowie

Jak to działa?

Nowa usługa powstała po przeanalizowaniu alarmujących danych, które poinformowały, że aż 3,6 miliona Amerykanów nie trafia na wcześniej umówioną wizytę do lekarza, z powodu właśnie braku transportu. Statystyki te można poprawić i tu pojawia się Uber Health. Ważną informacją jest to, że użytkownik nie musi mieć smartfona, żeby zamówić przejazd. Wystarczy, że skorzysta z telefonu stacjonarnego. Jest to krok w kierunku osób starszych, niezaznajomionych z technologią.

Usługa Uber Health zaprojektowana została w intuicyjny sposób. Może z niej skorzystać nie tylko sam pacjent, ale również placówka medyczna, która ma możliwość zamówienia przejazdu dla swojego klienta. Wystarczy, że podadzą dane pacjenta, kiedy i skąd ma zostać odebrany. Osoby posiadające smartfon dostaną interaktywną mapę, na której widać trasę przejazdu oraz aktualną pozycję. Pacjenci, którzy nie są tak zaznajomieni z technologią mogą skorzystać z możliwości głosowego informowania ich o podróży, które będzie działać również na telefonach stacjonarnych.

Czytaj także: CEO Ubera: Samochody latające nad miastami to kwestia najbliższych 10 lat

uber health

Pacjenci wolą Ubera od karetki

Nie jest to pierwsza inicjatywa Ubera, mająca na celu usprawnić rynek medycyny. Wcześniej prowadził on akcję rozwożenia szczepionek przeciw grypie na żądanie – wystarczyło kliknąć w aplikacji opcję „health”. Akcja miała miejsce w 2016 roku w Chicago, Waszyngtonie, Baltimore i Houston.

– Od tego czasu podjęto podobne wysiłki na całym świecie, od testów na cukrzycę i tarczycę w Indiach, po dotacje na badania przesiewowe w kierunku raka piersi w USA, do wielu innych – mówi Chris Weber, dyrektor generalny Uber Health.

Usługa Uber Health przechowuje informacje o podróży zgodnie z ustawą o ochronie zdrowia i danych HIPAA (Health Insurance Portability and Accountability Act). Klientów obciąża kosztami związanymi jedynie z transportem, podobnie jak w przypadku standardowej wersji aplikacji, a dostęp do narzędzi raportowania o stanie przejazdu jest bezpłatny. Aplikacja współpracuje już ze 100 placówkami medycznymi. Nie należy jej jednak mylić z usługami karetki pogotowia, jednak zdarza się, że klienci czasem zamawiają Ubera w przypadkach potrzeby szybkiego reagowania, bo jest to szybsze niż korzystanie z usług szpitala.

Czytaj także: Najwięksi imprezowicze mieszkają we Wrocławiu. Dane Ubera za 2017 rok