– Pomimo rozwiązania kilku problemów, TfL nie ma pewności, że podobne sytuacje nie będą miały miejsca w przyszłości. To prowadzi do konkluzji, iż firma nie jest obecnie gotowa na prowadzenie działalności w Londynie. Nasze zatrzeżenia wzbudza przede wszystkim fakt, że nieutoryzowani kierowcy mogą wgrywać swoje zdjęcia na konta innych kierowców – komentuje rzecznik Transport for London.

Uber ma poważne problemy. Tracą licencję w Londynie

Zdaniem TfL taki proceder sprawił, że aż 14 tys. przejazdów w Londynie odbyło się z nieautoryzowanymi kierowcami Ubera. Wszystkie tego typu kursy zagrażały bezpieczeństwu pasażerów. Co więcej inna luka w aplikacji miała pozwalać zawieszonym przez TfL kierowcom, na ponowne zakładanie konta w apce Ubera.

Decyzję urzędu poparł burmistrz Londynu Sadiq Khan. Zdaniem Khana bezpieczeństwo pasażerów musi być na pierwszym miejscu, chociaż burmistrz rozumie, że decyzja TfL spotka się z dużym sprzeciwem użytkowników aplikacji. Londyn to jedno z najważniejszych miast dla Ubera, w którym posiada on około 45 tys. kierowców.  Nic więc dziwnego, że na stanowisko TfL zareagowała także giełda – w handlu przedsesyjnym akcje Ubera traciły około 6%.

Uber stracił licencje na działalność w Londynie już w 2017 roku, ale ze względu na odwołania i wciąż toczące się postępowania Transport for London dał firmie z San Francisco więcej czasu. Powodem utraty licencji były przede wszystkim skandale dotyczące molestowania seksualnego pasażerów i inne naruszenia kwesti bezpieczeństwa.