Obecnie firma posiada dane o około 10 milionach klientów, ale jak widać w San Francisco mają większe ambicje. Dzięki inwestycji w biznes kartowy Uber dowie się na co jego klienci wydają pieniądze, robiąc codzienne zakupy. O nowym projekcie firmy pisze serwis TechCrunch.

Czytaj także: Zakupy w internecie z IKO na jedno kliknięcie

Karta płatnicza od Ubera – jak to działa?

Uber, Barclays i Visa wydają wspólną kartę płatniczą

Plastik można będzie zamówić w aplikacji i na stronie internetowej Ubera. Po zgłoszeniu firma analizuje naszą zdolność kredytową i po kilku minutach otrzymujemy decyzję. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem karta automatycznie zostanie podpięta do apki Ubera, a sam plastik po kilku dniach otrzymamy pocztą. Karta od Ubera ma być darmowa.

Firma Dary Khosrowshahiego przygotowała oczywiście promocje, zachęcające klientów do zgłoszenia się po kartę. Jeżeli w ciągu pierwszych 90 dni wydamy nią minimum 500 USD, wtedy dostaniemy w prezencie 100 amerykańskich dolarów. Ponadto dostaniemy bonusowe punkty za przeprowadzane transakcje – 4% zwrotu za wydane kwoty w restauracjach i barach, 3% za korzystanie z linii lotniczych, hoteli czy Airbnb, 2% za zakupy online i 1% za każdą inna transakcję. Każdy procent wart jest jeden punkt, a jeden punkt wart jest jednego centa w promocyjnym systemie.

Dodatkowo za wydanie ponad 5000 USD w skali roku otrzymamy bonusowe 50 dolarów do wykorzystania w aplikacji Ubera i UberEats. Bonusowe środki będzie można użyć do opłacenia przejazdu albo jedzenia. Uber pozwoli też na ubezpieczenie telefonu, a przy płatnościach ich kartą poza granicami USA nie będziemy ponosili dodatkowych kosztów. Na razie plastik od Barclays, Visy i Ubera będzie dostępny tylko w Stanach Zjednoczonych.

Czytaj także: Uber chce zerwać ze złym PR-em. W Norwegii tylko licencjonowani kierowcy

Uber i karty płatnicze – czy to nie za dużo danych?

Jedyną przeszkodą w użytkowaniu karty Ubera może być niechęć przed dzieleniem się tak dużą liczbą swoich danych… Firma zapewnia jednak, że nie zamierza dzielić się pozyskanymi informacjami z firmami trzecimi. Większość z nas już pogodziła się z tym, że największe światowe korporacje codziennie pozyskują o nas dziesiątki cennych danych, ale eksperci z USA zauważają, że Uber wcześniej miał pewne problemy z polityką prywatności – chodzi między innymi o śledzenie klientów nawet po tym jak już opuścili samochód, który ich przewoził.

Na razie nie wiadomo kiedy Uber planuje wyjść ze swoją nową usługą poza granice USA. Jeżeli projekt się sprawdzi, to pewnie nie będziemy musieli długo czekać, zanim takie karty pojawią się również w Europie.

Co ciekawe to nie pierwszy przypadek, w którym Uber zajmuje się wydawaniem kart płatniczych. Pod koniec zeszłego roku firma z San Francisco wypuściła specjalną kartę dla swoich klientów w Meksyku. Skąd taka decyzja? W Meksyku kuleje infrastruktura, jeżeli chodzi o płatności online. Dlatego też Uber nie chcąc tracić rynku z populacją rzędu 122 milionów postanowił wydać lokalną kartę wspólnie z meksykańskim bankiem. Więcej na ten temat można przeczytać w naszym tekście – Karta płatnicza od Ubera? W Meksyku już z niej korzystają.