Kilka miesięcy temu w Tempe, na przedmieściach Phoenix doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Autonomiczny samochód Ubera potrącił przechodnia, którego nie udało się uratować. Co więcej, auto zauważyło przechodnia, ale stwierdziło, że nie ma potrzeby jego wyminięcia. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj – Jak doszło do wypadku z udziałem samochodu bez kierowcy?

Koniec testów Ubera w Pittsburghu

Dlatego teraz Uber postanowił przeanalizować swoją strategię dotyczącą rozwoju autonomicznych pojazdów. Na dzisiejszym spotkaniu około setka kierowców bezpieczeństwa (kierowców, którzy siedzą za kierownicą podczas testów) zostało poinformowanych o likwidacji ich stanowiska. O sprawie pisze serwis Quartz.

Firma wciąż płaciła wszystkim kierowcom bezpieczeństwa, pomimo, że po tragicznym wypadku w Arizonie testy zostały zawieszone na terenie całego kraju. Teraz części z nich Uber zaoferował nowe stanowisko, na którym będą nadzorować testy nie tylko na drogach, ale także na zamkniętych torach. Zwolnieni kierowcy bezpieczeństwa mają mieć priorytet przy rekrutacji.

Nowe stanowisko będzie wymagało większej wiedzy technicznej. Ma powstać 55 takich etatów. Przypomnijmy, że podczas śmiertelnego wypadku zawiódł także kierowca bezpieczeństwa, który podczas zdarzenia nie patrzył na drogę. Dlatego teraz za kierownicą samoporowadzących się aut zasiądą ludzie lepiej przeszkoleni – wynika z komunikatu firmy.

Uber wciąż testuje auta bez kierowcy na zamkniętym torze niedaleko Pittsburgha, dlatego potrzebuje przeszkolonego personelu. Czy decyzja firmy oznacza rezygnację z rozwoju technologii autonomicznych samochodów? Raczej nie, ale to na pewno krok w tył.

Po śmiertelnym wypadku z marca bieżącego roku władze stanowe Arizony zakazały Uberowi testów na publicznych drogach. W odpowiedzi na tą decyzję Uber zwolnił 300 kierowców bezpieczeństwa i zaprzestał działalności na terenie stanu. Wcześniej testy odbywały się także w Toronto i San Francisco, ale Pittsburgh był kluczowym miejscem dla Ubera, ponieważ w mieście znajduje się siedziba Uber’s Advanced Technology Group, organizacji odpowiedzialnej za rozwijanie technologii autonomicznych samochodów. To właśnie w Pittsburghu Uber rozpoczynał swoje testy w 2016 roku.

W maju CEO Ubera Dara Khosrowshahi mówił, że firma wznowi testy za kilka miesięcy. Na razie nie wiadomo kiedy autonomiczne pojazdy Ubera ponownie wyjadą na ulice. Na razie technologia sztucznej inteligencji za kółkiem wciąż jest mocno niedopracowana – szczególnie w trudnych warunkach miejskich. Dlatego za kierownicą wciąż siedział człowiek, który w tym przypadku także zawiódł i nie zareagował na błąd maszyny.