Z naszych informacji wynika, że Uber na razie kompletuje listę restauracji dostępnych w aplikacji i bada, ilu kierowców chętnie dorobi sobie rozwożąc posiłki. Przewagą UberEats nad Pyszne.pl ma być przede wszystkim darmowa dostawa i zagraniczne know – how.

Jeżeli chodzi o Europę, usługa dostępna jest już w Londynie, Paryżu, Amsterdamie, Sztokholmie, Lyonie, Brukseli, Mediolanie i Wiedniu. Warszawa ma stać się pierwszym miastem w Europie Wschodniej, gdzie jeździć będą dostawcy UberEats.

                                      Golem, czyli Uber dla komputerów uzbierał 8,6 mln dolarów w 19 minut

Kto może się zgłosić?

W uberEats dostawy będzie można rozwozić również rowerem./center>

Wymagań nie ma zbyt wiele. Ukończone 18 lat, ważne prawo jazdy, „mięśnie zdolne udźwignąć zamówienie” i zaświadczenie o niekaralności.

Kierowcy jeżdżący z UberEats mogą liczyć na wypłacanie tygodniówki i nienormowany czas pracy. Tak jak w przypadku przewozu osób – sam decydujesz ile pracujesz. Wystarczy zalogować się do aplikacji i gotowe.

Jest to idealne rozwiązanie dla studentów i innych osób, które chcą sobie po prostu dorobić.

Posiłki można rozwozić nie tylko samochodem. Jeżeli macie motor albo skuter, nie jesteście na straconej pozycji. Ba, rozwozić jedzenie można również za pomocą roweru. Wtedy wymagane jest tylko ukończone 18 lat i zaświadczenie o niekaralności.

Rejestracji można dokonać na stronie internetowej Ubera, w polskiej wersji językowej.

Wstrząsną polskim rynkiem?

Firma Travisa Kalanicka zawładnęła rynkiem w USA i coraz odważniej działa także w Europie. Co najważniejsze – nie ograniczają się tylko do usług przewozowych. Uber rozwija również technologię autonomicznych pojazdów.

Bezzałogowe auta od Ubera wyjechały na ulice San Francisco i zaczęły zabierać pasażerów. Firma napotkała jednak pewne przeszkody prawne, które nieco zahamowały rozwój tego projektu.

Czy nasze lokalne serwisy są w stanie walczyć z takim potentatem? Szczególnie, że już od początku ma on mieć sporą przewagę nad konkurencją – dostawy w większości przypadków będą darmowe.

W najpopularniejszym w Polsce serwisie Pyszne.pl większość zamówień dostarczają same restauracje. Dostawy wykonywane przez pracowników Pyszne.pl można policzyć na „palcach jednej ręki”. Z tego powodu zazwyczaj dostawcy zabierają tylko jedno zamówienie, a użytkownicy UberEats będą mogli zabrać ich kilka. To wszystko przekłada się na cenę dostawy.

Na razie nie wiadomo zbyt wiele o UberEats. Czy dostawcy będą przynosić jedzenie pod drzwi, czy trzeba będzie się pofatygować do samochodu? Czy będzie minimalna wartość zamówienia?

                                                                  UE boi się Matrixa. Regulują roboty

Jak to działa w Londynie?

UberEats szuka kierowców. Usługa już niedługo startuje w Warszawie.

Częściowe odpowiedzi na nasze pytania możemy uzyskać, przyglądając się UberEats w innych miastach – na przykład w Londynie.

Nie ma minimalnej wartości zamówienia, a to oznacza, że z lokalu możemy zamówić sobie nawet same frytki, albo colę. Aplikacja może również uwzględnić wszelkie alergie, na które cierpi klient – dając możliwość pełnego spersonalizowania zamówienia.

Podobnie jak w przypadku „klasycznego” Ubera, UberEats pozwala na śledzenie dostawcy poprzez aplikację. Dzięki temu wiemy, kiedy dokładnie się u nas pojawi. Ponadto, jeżeli jedzenie dostaniemy z opóźnieniem przy kolejnym zamówieniu przysługuje nam rabat 20 GBP.

Dostawcy zazwyczaj podchodzą do drzwi, bądź wchodzą do środka biura – chcą pop prostu otrzymać jak najwyższe oceny. Po otrzymaniu zamówienia możemy właśnie ocenić dostawcę – tak samo jak oceniamy kierowców w Uberze.

Nie wiadomo, czy również w ten sposób będzie działała aplikacja na terenie Warszawy. Można się jednak spodziewać promocji i udogodnień, aby przyciągnąć jak najwięcej klientów.