Najwięksi dostawcy Internetu w USA od dawna starali się zmienić regulacje. Prym wśród nich wiodła firma Comcast, czyli lider na rynku amerykańskim. Co więcej w ostatnich latach do FCC trafiało coraz więcej spraw dotyczących łamania Net Neutrality. Na przykład, gdy dostawcy Internetu i telewizji kablowej blokowali dostęp do konkurencji, czyli serwisów VOD – na przykład Netflixa.

Czytaj także: Carrefour PRO – rewolucja w zakupach

Koniec net neutrality. USA wprowadzi cenzurę Internetu?

Koniec net neutrality. USA wprowadzi cenzurę Internetu

14 grudnia w Komisji Łączności odbyło się głosowanie, które zakończyło się sukcesem przeciwników Net Neutrality. Stosunek głosów wyniósł 3 do 2. FCC jest obecnie zdominowana przez przedstawicieli Republikanów, którym zależało na zniesieniu wspomnianej regulacji.

Co to oznacza w praktyce? Teraz firmy takie jak Comcast, Charter, AT&T, czy Verizon mogą bez skrępowania blokować lub ograniczać dostęp do wybranych stron internetowych. Ich jedyny obowiązek to poinformowanie o tym klienta. Co ciekawe zdaniem przewodniczącego FCC Ajita Pai’ego zasada Net Neutrality zagrażała wolności w Internecie.

„Neutralność Internetu” obowiązywała od 2015 roku. Federalna Komisja Łączności postanowiła wprowadzić ją ze względu na coraz większą rolę sieci w codziennym życiu. Przeciwnicy Net Neutrality twierdzą jednak, że zmiany były niepotrzebne, bo Internet radził sobie świetnie. Przecież tak naprawdę sieć zagościła w naszym życiu dużo wcześniej niż dwa lata temu.

Zdaniem przewodniczącego FCC problemem nie jest blokowanie treści przez dostawców, ale jedynie generalnie brak dostępu do Internetu. Znaczna część internautów obawia się jednak, że bez Net Neutrality firmy takie jak Comcast zaczną stosować serię nieuczciwych i antykonsumenckich praktyk. Sam Comcast komentuje to tak:

Comcast net neutrality

Jakie mogą być pozytywne skutki zniesienia Net Neutrality? Na przykład obniżenie cen pakietów internetowych i możliwość większej personalizacji oferty telewizji kablowej + Internetu. Większość z nas wie jak to wygląda obecnie – jest na przykład „Pakiet Złoty”, w którym mamy określone kanały i zazwyczaj nie można dokupić pojedynczych stacji, które nas interesują – trzeba inwestować więcej środków w cały poszerzony „Pakiet Platynowy”. Możliwe, że to się zmieni – właśnie takiego scenariusza życzy sobie Ajita Pai i FCC.

Pod koniec lipca pisaliśmy o zamachu na wolny Internet w Rosji. Władimir Putin złożył wtedy podpis pod ustawą banującą VPN i inne narzędzia służące do anonimowego dostępu do zagranicznych stron internetowych. Czy o USA można teraz powiedzieć to samo? Więcej na temat Internetu w Rosji można przeczytać tutaj – Zamach na wolny Internet? Rosja banuje VPN.

Net Neutrality nie było ograniczone tylko do rynku amerykańskiego. Zasada ta działa także w Unii Europejskiej. Kto wie, może UE i tym razem zainspiruje się legislacją zza Oceanu i także zniesie „Neutralność Internetu”?

Czytaj także: Kryptowaluta napędzana ropą. Nowy pomysł Wenezueli

Net Neutrality a Bitcoin

Nie będziemy rozstrzygać czy można wierzyć w uczciwość wielkich korporacji. Warto jednak spojrzeć na Net Neutrality z fintechowej perspektywy. Co te zmiany oznaczają dla Bitcoina i innych kryptowalut?

Jeżeli ktoś chce rozpocząć swoją przygodę z kryptowalutami, to zagląda na przykład na stronę giełdy Coinbase. Comcast może jednak zablokować dostęp do Coinbase, preferując inną giełdę walut wirtualnych. To jeden ze scenariuszy i to wcale nie ten najgorszy.

Opcja numer dwa jest taka, że dostawcy Internetu całkowicie zablokują dostęp do największych i najpopularniejszych giełd kryptowalut. Taką decyzję mogą podjąć samodzielnie, albo uginając się pod rządowym naciskiem.

Opcja numer trzy – amerykańscy dostawcy Internetu postanawiają uruchomić własną kryptowalutę – nazwijmy ją Comcoin. Dzięki walucie wirtualnej od Comcast użytkownik może uzyskać kuszącą zniżkę na nowy platynowy pakiet telewizji kablowej, lub superszybkie łącze Internetowe. To oczywiście może negatywnie odbić się na popularności Bitcoina i jego kursie. Takie scenariusze opisuje serwis The Verge.

Nawet jeżeli Comcast, AT&T, Verizon i Charter postanowią potraktować BTC ulgowo, to istnieje duże ryzyko, że ograniczą dostęp do niektórych giełd kryptowalut. Te największe pewnie będą zmuszone zapłacić spora sumę pieniędzy, aby utrzymać się na wysokim poziomie. Ryzyko wystąpienia takiego scenariusza jest spore…

Czy problem ten dotyczy tylko entuzjastów Bitcoina z USA? Niestety nie. Jeżeli coś złego dzieje się w Stanach Zjednoczonych, to zazwyczaj ma spory efekt na resztę świata. Oczywiście Donald Trump nie może zablokować kryptowalut na całym świecie, ale nowe regulacje w USA mogą odbić się na giełdach w Chinach i innych zakątkach globu.

Czytaj także: Czy to koniec giełd Bitcoina w Chinach? Kryptowaluty w cieniu polityki

Stany Zjednoczone to największy „konsument” dla towarów detalicznych z całego świata. Zatem niezbyt rozsądnie jest myśleć, że Chiny pozwolą aby przez Bitcoina, ich eksportowe firmy, takie jak Xiaomi, czy Huawei straciły dostęp do rynku z populacją przekraczającą 300 milionów obywateli. Powyższe scenariusze nie przyczynią się do natychmiastowego upadku Bitcoina, ale mogą znacznie ograniczyć jego potencjał.