Po zakończeniu budzących spore emocje prac legislacyjnych, 15 lipca 2022 roku ustawa crowdfundingowa została oficjalnie przyjęta, a jej zapisy weszły już w życie. Dokument ten uzupełnia regulacje unijne i ma na celu zapewnienie stosowania przepisów pochodzących z rozporządzenia ECSP. Jako że nowe zasady już obowiązują, to warto od razu zapytać:
Z czym teraz musi się mierzyć sektor crowdfundingowy?
– Najważniejszą zmianą wprowadzaną przez rozporządzenie ECSP jest wprowadzenie wymogu uzyskania zezwolenia na prowadzenie platformy crowdfundingowej, podczas gdy do tej pory prowadzenie tego rodzaju działalności nie wymagało żadnych szczególnych uprawnień, a świadczenie tego rodzaju usług odbywało się na zasadzie swobody działalności gospodarczej – wskazuje Maciej Raczyński, radca prawny i partner zarządzający kancelarii Raczyński Skalski & Partner.
Zezwolenie uprawniać będzie do prowadzenia działalności na obszarze całej Unii Europejskiej. Jak dodaje mec. Maciej Raczyński zainteresowanie doradztwem prawnym świadczonym przez jego Kancelarię w zakresie związanym z uzyskaniem zezwolenia na prowadzenie tego rodzaju działalności jest bardzo duże. Wynika to z faktu, że uzyskanie zezwolenia będzie procesem stosunkowo skomplikowanym, wymagającym profesjonalnego wsparcia prawnego.
Z rozporządzenia ECSP wynika, że platforma crowdfundingowa może uzyskać zezwolenie na świadczenie usług płatniczych lub korzystać z usług licencjonowanego podmiotu w tym zakresie – tak jak dotychczas. Udzielenie takiego zezwolenia podlega teraz opłacie w wysokości nie większej niż równowartość 4500 euro. Co więcej, wiąże się to również z obowiązkiem wnoszenia rocznych opłat na pokrycie kosztów nadzoru sprawowanego przez KNF.
Kwota wyznaczana będzie na podstawie średniej wartości przychodów podmiotu w ostatnich trzech latach. W tym przypadku dolny limit sięga 750 euro. Warto tutaj pamiętać, że zezwolenie na świadczenie usług finansowania społecznościowego nie jest tożsame z zezwoleniem na świadczenie usług płatniczych.
Co ciekawe, nowo-przyjęta ustawa wprowadza też elementarną zasadę, że oświadczenia woli w związku z czynnościami dotyczącymi usług finansowania społecznościowego mogą przybierać postać elektroniczną, na podstawie umowy każdej ze stron. Zdaje się, że jest to chyba jedyne ułatwienie jakie wynika z zapisów wspomnianej tutaj ustawy.
Dostawcom usług przybywa nowych obowiązków
Od teraz do KNF trzeba będzie składać informacje o prowadzonej działalności, sytuacji finansowej oraz istotnych zdarzeniach, które mogą mieć wpływ na działalność w zakresie świadczenia usług finansowania społecznościowego lub sytuację finansową.
Jakby tego było mało, dostawcy finansowania crowdfundingowego będą też zobowiązani do zachowania tajemnicy zawodowej (na wzór tajemnicy bankowej czy płatniczej). W tym celu dostawcy będą zobligowani wdrożyć odpowiednie rozwiązania techniczne i organizacyjne.
Z jednej strony, ma to oczywiście zapewnić m.in. ochronę tajemnicy zawodowej oraz przyjąć regulaminy ochrony przepływu informacji. Z drugiej jednak, z pewnością dodatkowo obciąży to przedsiębiorców wieloma nowymi procedurami.
Zbrodnia, kara i nadzieja
Świadczenie usług finansowania społecznościowego bez zezwolenia KNF podlega grzywnie do 5 mln zł. Analogiczne przepisy karne przewiduje ustawa o usługach płatniczych. Jednakże, w przypadku tych drugich, prowadzenie działalności bez zezwolenia sankcjonwane jest pozbawieniem wolności do lat 2.
Wobec późnego przyjęcia ustawy crowdfundingowej istnieje realne zagrożenie, że polscy dostawcy takich usług mogą nie zdążyć z uzyskaneim zezwolenia od KNF przez upływem okresu przejściowego. W teorii, taka decyzja administracyjna o wydaniu zezwolenia powinna zostać wydana w terminie trzech miesięcy od dnia otrzymania kompletnego wniosku. Może to jednak nie wystarczyć.
Na całe szczęście Komisja Europejska już pracuje nad przyjęciem rozporządzenia delegowanego, które ma docelowo przedłużyć termin uzyskiwania zezwolenia do 10 listopada 2023 roku. Miejmy zatem nadzieję, że KE zdąży na czas i zapewni nieco spokojnego snu polskim przedsiębiorcom sektora crowdfundingowego.
Jak prognozuje mec. Maciej Raczyński – powyższe zmiany, a przede wszystkim coraz bardziej atrakcyjne bo ustalone na docelowym poziomie 5.000.000 euro limity emisji nie wymagających sporządzenia prospektu emisyjnego będą przysłowiowym „wiatrem w żagle” dla sektora crowdfundingowego. Jak będzie w praktyce czas pokaże.