Ustawa o usługach płatniczych (2368) implementuje do przepisów prawa polskiego dyrektywę PSD2, która opiera się przede wszystkim na wprowadzeniu dwóch nowych usług, które będą mogły być świadczone przez podmioty trzecie (TPP):

  • usługę inicjowania transakcji płatniczej (Payment Initiation Service, PIS) – to usługa polegająca na udzieleniu jej dostawcy dostępu do rachunku online płatnika w celu sprawdzenia dostępności środków pieniężnych, a następnie zainicjowania płatności (w jego imieniu), po czym przedstawienie płatnikowi informacji o dokonaniu płatności;
  • usługę dostępu do informacji o rachunku (Account Information Service, AIS) – dostawca świadczący tę usługę zapewni klientowi zagregowane informacje online o co najmniej jednym lub kilku rachunkach płatniczych, prowadzonych przez jednego lub kilku dostawców usług płatniczych; w ten sposób użytkownik będzie miał możliwość łatwego zarządzania swoimi finansami osobistymi na jednej platformie usług – niezależnie od posiadania rachunków bankowych w różnych instytucjach finansowych.

Jest ona kluczowa dla rozwoju sektora fintech w Polsce. Ustawa trafi do Senatu, gdzie jak już zapowiedziano wprowadzone będą poprawki w zakresie terminu wprowadzenia niektórych obowiązków (mowa o RTS). To naturalnie wydłuży proces legislacyjny, ale teraz już jest z górki.

Czytaj także: Czy Polacy są gotowi na PSD2? 76% z nas nie chce dzielić się danymi

Co zrobić, gdy przelejesz pieniądze na zły numer rachunku?

W przypadku „ustawy prezydenckiej” nie było sprzeciwu. Zgodnie z jej założeniami osoba, która dokona przelewu na nieprawidłowe konto i nie będzie mogła odzyskać środków (bo, ktoś po prostu ich uporczywie nie zwraca), otrzyma od banku skuteczny instrument, który jej to umożliwi. Ustawa nie wzbudziła żadnego sprzeciwu. Jedyna krytyka dotyczyła tego, że problem ma charakter marginalny. Nie oznacza to, że nie można się nad nim pochylić i rozwiązać zanim stanie się np. powszechniejszy na skutek rozpowszechnienia nowych usług płatniczych.

Duże oczekiwania wobec PSD2

Od początku istnienia portalu Fintek.pl przyglądamy się pracom nad wdrożeniem dyrektywy PSD2. W proces tworzenia ustawy zaangażowane było liczne grono osób, organizacji pozarządowych, samych urzędników i wybitnych prawników, a także posłowie zasiadający w Komisji Finansów Publicznych. Przedstawiciele Ministerstwa Finansów wykonali tytaniczną pracę. Efekty poznamy wkrótce – zapewne liczne grono Polaków będzie korzystać z możliwości jakie daje PSD2 nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że gdzieś tam kiedyś ktoś musiał przebrnąć przez setki stron poprawek, zgłoszonych uwag, itp. Błędy i wypaczenia mogą mieć miejsce, ale na obronę należy brać argument, że ustawa dotyczy usług, które w zasadzie jeszcze nie istnieją.

Czy Polacy są gotowi na PSD2?

Trudno dzisiaj wyobrazić sobie konto bankowe bez dostępu do internetu. Polacy w ciągu ostatnich dwóch dekad zmienili nawyki dotyczące korzystania z usług bankowych jak i wyboru metod płatności.  PSD2, w założeniach powinna uprościć to, co do tej pory, pomimo rozwiązań dostępnych on-line stwarzało trudności. Relacja Klient – bank w usługach świadczonych drogą on-line zawsze była definiowana poprzez dane dostępowe, a także szyfrowane połączenie po stronie banku.

– PSD2 zmienia ten model, hasła jakie słyszymy mogą nie napawać optymizmem, wydaje się jednak, że wszystko jest kwestią sposobu realizacji nowych usług, takich jak screen scraping czy autoryzacja płatności przez instytucję trzecią. Pojawić ma się także silniejsze niż do tej pory uwierzytelnianie Klienta – przez przynajmniej dwie metody weryfikacji. Na przestrzeni lat przyzwyczailiśmy się do informacji ogólnie dostępnych za pomocą internetu (w tym także do portali społecznościowych, na których danych dotyczących życia prywatnego jest sporo), a także do bankowości internetowej, wydaje się, że tylko kwestią czasu jest akceptacja zmian jakie przynosi dyrektywa PSD2. Jeśli nowe rozwiązania zostaną zaprojektowane w sposób przyjazny użytkownikowi, z zachowaniem wszelkich wymogów bezpieczeństwa zmiana w sposobie płatności jak i przekazywania danych pomiędzy bankami jest tylko kwestią czasu. Boimy się tego co nieznane – PSD2 w praktyce nie dane nam było jeszcze zobaczyć. Strach przed udostępnieniem danych, a także możliwością autoryzacji transakcji bez naszej bezpośredniej inicjatywy na dziś jest spory. Ostatecznie jednak wygra komfort i nowe nawyki, których wypracowanie będzie wymagało czasu – Bartosz Gibowski, Senior After-Sales Specialist w Tpay.com

/JanRyś