Faktycznie, 100 to ładna liczba, ale z drugiej strony w Polsce chyba naliczymy więcej samych biur płatniczych online. Wskazanie setki fintechów działających w Polsce nie będzie jakimś szczególnym osiągnięciem. Trzeba jednak pamiętać, że Szkocja liczy sobie niecałe 6 mln mieszkańców, co przy populacji naszego kraju wygląda dość skromnie.
Jak szkocki sektor FinTech wypada na tle konkurencji?
Niestety dla Szkotów wyprzedza ich także Litwa, czyli kraj sporo mniejszy – w 2018 roku na Litwie działało 180 fintechów. Na usprawiedliwienie Szkocji możemy napisać, że nasi sąsiedzi bardzo aktywnie rozwijają sektor FinTech i nie są przypadkowym graczem jeśli chodzi o politykę względem podmiotów z branży. Pewnym problemem dla Szkocji może być także potencjalne opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię (o ile do Brexitu w ogóle dojdzie).
Niemniej Szkoci się chwalą. Uważają, że zrobili naprawdę dużo, aby przekroczyć granicę 100 fintechów na rodzimym rynku. Wierzymy na słowo i nie chcemy nikomu odbierać zasług w tym zakresie. Każdy kraj rozwija się w swoim tempie i musi mierzyć się z różnymi problemami i barierami.
Zgodnie z danymi FinTech Scotland na początku 2018 roku w kraju ze stolicą w Edynburgu działało zaledwie 25 fintechów. W 12 miesięcy udało się zwiększyć ich liczbę do 75 podmiotów, aby w końcu na koniec maja 2019 pękła granica 100 spółek z branży FinTech. Firmy powstają jak grzyby po deszczu, a dodatkowo na szkocki rynek zaczynają także wchodzić zagraniczne firmy z sektora FinTech.
Dla porównania w całej Wielkiej Brytanii działa około 1600 fintechów – to dane ze świeżego raportu „UK Fintech State of the Nation”, opracowanego przez brytyjskie HM Treasury (Ministerstwo Skarbu), Departament of International Trade i Innovate Finance.