Przenośnie terminale mają obsługiwać płatności maksymalnie do kwoty 30 GBP. Latem rusza program pilotażowy, a w roku 2018 taki system „dawania na tacę” ma zostać wdrożony we wszystkich diecezjach.

– Zdajemy sobie sprawę, że młodsze pokolenia nie zawsze noszą przy sobie gotówkę. Chcemy wychodzić naprzeciw potrzebom naszych wiernych. Chcemy spróbować i przetestować datki w formie cyfrowych płatności – powiedział John Preston, jeden z przedstawicieli Kościoła Anglikańskiego, cytowany przez Financial Times.

Wielka Brytania należy do pionierów w dziedzinie płatności bezgotówkowych. Wszystko za sprawą świetnie rozwiniętej infrastruktury. W zeszłym roku wartość bezgotówkowych płatności w UK wyniosła około 25 mld GBP – to ponad dwukrotnie więcej od 11 miliardów wydanych w poprzednich 8 latach razem wziętych! Takie dane prezentuje Financial Times, powołując się na UK Cards Association.

Czytaj także: Sztuczna inteligencja w skarbówce? W Japonii trwają testy

Bezgotówkowe płatności w kościele – jak to działa?

Nie oznacza to, że tradycyjne tace odejdą w niepamięć. W głównym założeniu autorów pomysłu terminale mają zostać zamontowane w kościołach, a księża wciąż będą zbierać datki na tacę. Na razie nie wiadomo jak ma to wyglądać w ostatecznej formie. Czy terminale będą tylko zamontowane w kościołach, czy to księża będą je nosić razem z tacą.

Wiadomo natomiast jak ma przebiegać proces płatności. Na terminalu mają pokazywać się trzy bazowe kwoty, które wierny może przekazać. Jeżeli żadna z nich nie jest odpowiednia można wybrać opcje „inne” i ręcznie wpisać pożądaną sumę. Następnie zbliżamy kartę lub smartfona i gotowe. Hierarchowie Kościoła Anglikańskiego zauważyli, że oprócz ogólnego wzrostu popularności płatności bezgotówkowych, częstym problemem było to, że osoby zapraszane na śluby, czy chrzciny zazwyczaj nie biorą ze sobą gotówki.

Po prostu tak rzadko pojawiają się na nabożeństwach, że nie znają procedur. W momencie gdy pojawia się ksiądz z tacą wierni są zakłopotani, ponieważ nie mają jak przekazać datku. Terminale w kościołach na pewno zwiększą „ściągalność” darowizn.

W takim razie wypada zapytać dlaczego tak późno? Podstawowym problemem były regulacje prawne. Na szczęście dla Kościoła w kwietniu bieżącego roku znowelizowano przepisy i płatności zbliżeniowe zostały włączone do pojęcia drobnych darowizn. W ich przypadku Kościoły i fundacje mogą otrzymywać drobne datki, a osoby je przekazujące mogą odpisać je sobie od podatku.

Czytaj także: Natychmiastowe płatności w Unii Europejskiej. EBC uruchomi nowy system TIPS

Czy polskie kościoły też mogą przyjmować płatności kartą?

Kolejnym problemem była, a w sumie wciąż jest architektura. Kościoły anglikańskie swoją konstrukcją przypominają te, które znamy z Polski. Są to spore budynki z grubej cegły. Dlatego też mogą pojawić się problemy ze złapaniem sygnału przez terminal. Dodatkowo kościoły ulokowane na wsi nie będą mogły uczestniczyć w programie, ponieważ często znajdują się poza zasięgiem operatorów.

Władze kościelne obawiają się też prowizji od transakcji i kosztów utrzymania terminali – mogą one przewyższyć kwoty z darowizn. Cytowany wcześniej John Preston zapewnia jednak, że przedstawiciele Kościoła Anglikańskiego rozmawiają już z władzami na ten temat.

Może jest to kierunek, który powinny obrać kościoły katolickie w Polsce? Opłaty interchange są na niemal najniższym możliwym poziomie, a koszty utrzymania terminali również nie są wysokie. Polskę można umiejscowić w ścisłej czołówce krajów europejskich, w których dużą popularnością cieszą się płatności bezgotówkowe. Dodatkowo stale rozwija się infrastruktura w tej materii, a obrót bezgotówkowy wspiera nawet polski rząd.