wNa wstępie ważna informacja dla polskich klientów Wonga. Kłopoty firmy matki w Wielkiej Brytanii wcale nie oznaczają, że można darować sobie spłatę kredytu zaciągniętego w „polskiej Wondze”. Raty trzeba płacić dalej, dla polskich klientów nic się nie zmienia.

Poważne kłopoty założonej w 2006 roku brytyjskiej Wongi zaczęły się kilka miesięcy temu, gdy firmę zalała fala wniosków od klientów żądających zwrotu odsetek, którym udzielono pożyczek przed 2014 roku, czyli czasów sprzed regulacji kredytu konsumenckiego w UK. Te stare grzechy odbijały się już na wynikach Wongi w latach ubiegłych, ale w ostatnim czasie na skutek działalności kancelarii odszkodowawczych nasiliła się częstotliwość z żądaniami zwrotu pieniędzy przez „starych klientów”.

Efekt może być odwrotny od oczekiwanego, bo jak firma ogłosi upadłość to uzyskanie rekompensaty będzie nie tylko trudniejsze, ale być może nawet niemożliwe.

W połowie sierpnia Wonga otrzymała zastrzyk gotówki od inwestorów w wysokości 10 mln funtów, ale prawdopodobnie był on niewystarczający. Pisaliśmy o tym tutaj.

Czy to koniec Wonga w UK?

Dzisiaj firma poinformowała, że zaprzestaje przyjmowania wniosków o nowe pożyczki, ale jednocześnie ostrzega, że klienci, którzy zaciągnęli kredyty dalej muszą obsługiwać swoje zobowiązania. Niektórzy kredytobiorcy otwierają szampana, ale to, że firma ma problemy nie oznacza, że oni nie muszą spłacać swoich długów. To są dwie osobne kwestie.

Fakt zaprzestania udzielania pożyczek sugeruje, że skończyły się środki. W Internecie, a w szczególności na forach internetowych znajdziemy kilka „teorii i scenariuszy”. Najciekawsze to insynuacje dotyczące możliwej kontrolowanej upadłości.

Co z Wonga w Polsce?

Pojawiły się sugestie, że polska firma córka Wongi jest na sprzedaż. W tym roku firma w Polsce osiągnęła blisko 6 mln zł zysku netto – jest w całkiem niezłej kondycji, chwali się też tym, że ma zdrowy portfel. Jeśli to prawda to o tym, kto jest kupcem dowiemy się już niebawem. Brytyjska firma pożyczkowa kilka lat temu wyceniana była określana mianem fintechowego jednorożca, którego wartość szacowano nawet na 1 miliard funtów.

W Polsce od czasu obowiązywania nowej ustawy o kredycie konsumenckim doszło do zamknięcia kilkudziesięciu firm pożyczkowych. Najsłynniejsza z nich to Kredyty-Chwilówki, która ogłosiła wycofanie z biznesu pożyczkowego w styczniu bieżącego roku.