70% indyjskich startupów za trzy miesiące znajdzie się pod kreską – czytamy w Techcrunch. Tylko nieco co piąty startup z Indii wytrzyma bez pomocy do końca roku. Problemy finansowe są skutkiem pandemii koronawirusa.

10 tys. indyjskich startupów czeka na pomoc

Indie to jeden z największych ekosystemów startupowych na świecie – działa tu blisko 10 tys. startupów. W specjalnym badaniu przeprowadzonym przez Nasccom udział wzięło 250 firm – z raportu wynika, że 70% startupów za trzy miesiące będzie bez funduszy na dalszą działalność. Jedynie 22% firm stwierdziło, że spokojnie wytrzyma do końca roku. Co 12. podmiot ma zapewnione środki na więcej niż 9 miesięcy.

Z powodu pandemii i lock downu gospodarki w Indiach aż 90% startupów odnotowało spadek przychodów. Ponad 30% wstrzymało działania operacyjne. Jednakże ponad połowa nie poddaje się i szuka nowych źródeł przychodów m.in. rozszerzając zakres działalności np. o usługi związane z branża medyczną. Startupy, przede wszystkim fintechowe, zwracają uwagę, że odnotowują opóźnienia w płatnościach od swoich klientów.

„Tanio kupię indyjski startup”

Rząd Indii na początku maja ogłosił program wsparcia gospodarki o wartości 266 mld USD. Minister Finansów tego kraju zapewnił, że również startupy będą beneficjentem „indyjskiej tarczy finansowej”. Największy problem startupów w Indiach to zwiększona awersja do ryzyka przez inwestorów – fundusze wycofują się lub wstrzymują kolejne rundy finansowania. Duża niepewność co do przyszłości sprawia, że wiele firm prawdopodobnie będzie musiała zakończyć działalność.

Tylko w 2019 roku indyjskie startupy pozyskały od inwestorów ponad 14 mld USD. W tym roku ta kwota będzie znacznie niższa. Z drugiej strony, im większy problem danego startupy, tym niższa jego wycena – a to dla „inwestorów spekulantów” może być dobra okazja do przyszłego zarobku.

/LP