Megaustawa to skrótowa nazwa Ustawy o zmianie ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz niektórych innych ustaw. Jej głównym celem jest likwidacja barier administracyjno prawnych, które obecnie hamują rozwój infrastruktury telekomunikacyjnej. Obecne przepisy regulujące proces inwestycji telekomunikacyjnych mają ponad 10 lat, przez co zdaniem Ministerstwa Cyfryzacji, nie odpowiadają na potrzeby Polaków i polskiej gospodarki.

Megaustawa trafi teraz do Senatu. Jeśli senatorowie podzielą zdanie posłów i przyjmą przygotowane przez nas przepisy – kolejnym krokiem będzie przesłanie jej do podpisu Prezydenta.

Pełny projekt ustawy można znaleźć tutaj.

Nowa ustawa to mniej barier dla rozwoju 5G w Polsce

Dzięki nowelizacji ustawy proces inwestycyjno-budowlany związany między innymi z budową Internetu szerokopasmowego będzie krótszy i prostszy. Spadną koszty takich inwestycji (poprzez m.in. obniżenie opłat z tytułu zajęcia pasa drogowego aż o 90%!). Ponadto, operatorzy – a to oni budują w Polsce sieci telekomunikacyjne i wprowadzają technologię – będą też mogli w większym stopniu niż obecnie wykorzystywać istniejącą infrastrukturę techniczną. Mniej za to zapłacą.

W ustawie zaproponowano także powołanie Funduszu Szerokopasmowego. Jego roczny budżet to ok. 140 mln. zł. Ze środków Funduszu możliwe będzie np. dofinansowanie budowy i rozwoju sieci telekomunikacyjnych.

Nowe przepisy mają pomóc w rozwoju sieci 5G w Polsce. W uzasadnieniu projektu megaustawy resort cyfryzacji zwraca uwagę na konieczność rozpoczęcia debaty naukowej na temat obowiązujących w Polsce dopuszczalnych poziomów promieniowania elektromagnetycznego. Obecne normy są zbyt niskie, aby skutecznie rozwijać sieć 5G. Ich podniesienie może jednak wywołać niepokój społeczny.

Dlatego Ministerstwo Cyfryzacji zapewnia, że projektując nowe przepisy pomyślało o bezpieczeństwie. Megaustawa nakłada na operatorów telekomunikacyjnych nowe obowiązki w zakresie raportowania danych o poziomach pól elektromagnetycznych w środowisku. Już za rok zostanie wdrożony system SI2PEM, który każdemu pozwoli sprawdzić, czy poziom pól w dowolnym miejscu w kraju jest zgodny z przepisami.