Gra Angry Birds ukazała się w 2009 roku i od razu stała się hitem (w App Store trzeba zapłacić za nią ponad 23 zł). Łącznie ukazało się ok. 20 tytułów z serii Angry Birds. Liczba użytkowników przekroczyła 40 mln osób. Firma czerpie dochody nie tylko ze sprzedaży gier, ale również z licencji na produkcję zabawek, seriali telewizyjnych, itp. W 2016 roku ukazał się film Angry Birds, którego przychód w box office wyniósł ok. 350 mln dolarów.

W 2016 roku Rovio odnotowało wzrost przychodów o 34% do 190,3 mln euro, zysk wyniósł 17,5 mln euro. W 2015 roku firma odnotowała stratę.

Czytaj także: HBO zhakowane. Wyciekną kolejne odcinki Gry o Tron?

Czy Rovio pójdzie w ślady Zynga?

Firma Rovio została założona w 2003 roku. Siedziba mieści się w Espoo – drugim co do wielkości mieście w Finlandii. Obecnie Rovio zatrudnia 435 osób. Właścicielem 70% udziałów w firmie jest Kaj Hed. Jego syn Mikael Hed pełni funkcję CEO.

O debiucie Rovio pierwszy raz było głośno w 2011 roku przy okazji debiutu innego potentata na rynku gier mobilnych – Zynga, również wycenianego na 2 mld dolarów. Zynga najbardziej znana jest z dostępnej na Facebooku gry FarmiVille. Dzisiaj firma musi stawić czoła oskarżeniom o manipulacje.

Głośna sprawa rozgrywająca się przed amerykańskim sądem dotyczy możliwego oszustwa wobec akcjonariuszy, których przed IPO wprowadzono w błąd odnośnie do faktycznej liczby użytkowników. W marcu 2012 roku akcje firmy wyceniane były na blisko 14 dolarów, ale już w lipcu tego samego roku płacono za nie 2,72 dolara. Obecnie kurs wynosi 3,63 dolara za akcję. Jest to efekt rozczarowujących wyników finansowych.

Czy Rovio powtórzy scenariusz Zyngi? Wściekłe ptaki na to nie pozwolą.