Inteligentne zegarki sprawdzają nasz puls, liczą kroki, a w przyszłości mogą także przydać się do mierzenia ciśnienia, czy monitorowania poziomu glukozy we krwi. Otwiera to ogromną szansę przed producentami urządzeń ubieralnych, a to właśnie Apple Watch jest najlepiej sprzedającym się smartwatchem na świecie.

Apple Watch pomoże nam dbać o zdrowie

Już w 2017 roku amerykańscy naukowcy informowali o ogromnym potencjale Apple Watchy w zakresie kardiologii. Smartwatch miał wykrywać arytmię serca z dokładnością na poziomie 97%. Analitycy Morgan Stanley prognozują, że dużą szansą dla Apple będzie właśnie pozyskiwanie danych medycznych na temat swoich klientów. Firma będzie mogła przekazywać je do szpitali i klinik oraz pomagać im w ich dalszej analizie.

Zdaniem ekspertów Morgan Stanley Apple wygra z konkurencją w postaci Microsofta i Google. Główną przewagą firmy Tima Cooka ma być wysoki poziom zaufania klientów. Analitycy zwracają uwagę, że w niecały rok spółka z Cupertino pozyskała aż 400 tys. ochotników, którzy wzięli udział w pilotażu polegającym na wykrywaniu chorób serca przy użyciu Apple Watchy. Użytkownicy nie mają nic przeciwko, aby Apple gromadziło dane na temat ich zdrowia.

Morgan Stanley szacuje, że w 2027 roku zyski ze sprzedaży zaawansowanych medycznie smartwatchy mają przynieść Apple około 90 mld dolarów. To już naprawdę pokaźna sumka, a możliwe, że Apple wypuści na rynek kolejne urządzenia ubieralne, czy nawet przejmie firmy świadczące usługi medyczne. Potencjał jest ogromny.

Zgodnie z nową polityką Tima Cooka Apple przestanie opierać swój biznes na sprzedaży iPhone’ów. Smartfona z „nadgryzionym jabłkiem” ma już prawie MILIARD ludzi na świecie, a sprzedaż nowych modeli telefonów ostro wyhamowała – i tyczy się to całego rynku, także Samsunga. Dlatego Apple postawiło na sprzedaż usług, a niedawno firma zapowiedziała nowy produkt – Apple Card, czyli tytanową kartę płatniczą bez numerów.

/Rafał Tomaszewski

PRZEJDŹ DO SKLEPU APPLE I CIESZ SIĘ NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI SPRZĘTEM