Kto powiedział, że FinTech to zagrożenie dla bankowości? Na pewno nie przedstawiciele BBVA (Banco Bilbao Vizcaya Argentaria). Bank aktywnie wspiera innowacje, a teraz walczy z Komisją Europejską o zniesienie limitów dla przyznawania premii pracowniczych. Zdaniem banku to prawo ogranicza rozwój europejskiego FinTechu.

Zgodnie z obecnym prawem Unii Europejskiej premie dla pracowników wyższych rangą są ograniczone do 100% stałego wynagrodzenia lub 200% w przypadku zgody wszystkich akcjonariuszy.

Jak pies z kotem? Niekoniecznie

Prawo to obowiązuje od 2015 roku, jednak Juan Lopez Carretero (szef ds. cyfrowych fuzji i przejęć w BBVA) nawołuje do jak najszybszej zmiany legislacji.

– Czasem konkurujemy z amerykańskimi bankami w kwestii pozyskiwania nowych partnerów. W ich systemie nie ma żadnych ograniczeń dla premii pracowniczych, więc potencjalni partnerzy najczęściej wybierają partnerstwo z Amerykanami. Wspieramy FinTech, gdyż uważamy że jeśli ktoś może opracować aplikacje umożliwiającą dokonanie transakcji za pomocą dwóch kliknięć zamiast ośmiu, to nie zagrozi on bankom, lecz pchnie je naprzód.- mówi Carretero.

BBVA wstawia się za startupami FinTechowymi i wnosi o wykluczenie specjalistów z branży finansowo technologicznej z obecnego porządku prawnego. Operują oni bardzo wysokimi kwotami, a na świecie trwa prawdziwa wojna o ich usługi. FinTechowcy kuszeni są bajońskimi sumami, a Europejczycy nie mogą konkurować z Amerykanami czy też Azjatami.

Więcej o relacjach FinTechu z bankami pisaliśmy tutaj.

Nie tylko BBVA. Santander również wspiera innowacje

Nie tylko Baskowie angażują się w pomoc startupom technologicznym. Rywal BBVA, Santander, posiada inkubator przedsiębiorczości Santander Inno Ventures, który niedawno zasilił dodatkową kwotą 100 mln euro.

Inkubator działa od 2014 roku, czyli de facto od początku FinTechowej rewolucji. Santander celuje w nowe rynki i chce współpracować również ze startupami z Ameryki Łacińskiej. W głównym obszarze zainteresowań banku są komputery kognitywne i szeroko rozumiana sztuczna inteligencja.

Komisja Europejska przeznaczyła w zeszłym miesiącu 350 tysięcy euro na badania nad branżą FinTech. Wspólnota jest zaintrygowana możliwościami jakie niosą za sobą nowe technologie w zakresie finansów. Tajemnicą poliszynela jest jednak fakt, iż bardzo ciężko ruszyć unijną machinę legislacyjną. Zwiększona i długofalowa presja ze strony przedsiębiorców może natomiast odnieść skutek- w myśl zasady kropla drąży skałę. Bilans zysków i strat również może przekonać UE do zmiany prawa.

/RT