Na razie nie pęka. W środę za BTC trzeba było zapłacić prawie 57 tys. USD. Potem kurs spadł do 54,7 tys. USD, a gwałtowność obniżki sprawiła, że pojawiły się głosy, „że to już bańka pękła”. To jeszcze nie ten moment – BTC wyraźnie odrabia straty – dzisiaj rośnie o 2,3%. Kurs przebił 56 tys. USD, czyli ponad 214 tys. PLN. W sumie łączna kapitalizacja BTC to ponad 1 bln USD. Ponieważ jest to niewyobrażalnie wielka kwota, to dla zobrazowania jak duża to wartość wystarczy napisać, że to prawie dwukrotnie więcej niż PKB Polski.

Jaka jest przyszłość BTC?

BTC zatem wciąż rośnie i jest to fakt, który należy przełknąć, nawet jeśli niechętnie oceniamy rynek kryptoaktywów. Z jednej strony mamy ekspertów twierdzących, że 1 BTC może być warto grubo ponad 100 tys. USD jeszcze w tym roku, a w niedalekiej perspektywie jeszcze więcej. Z drugiej, analityków twierdzących, że bańka prędzej czy później pęknie. Zawsze lepiej jest być ostrożnym, gdy nie ma się profesjonalnej wiedzy. Inwestowanie całego majątku życia w kryptoaktywa jest działaniem, które może zakończyć się dramatem.

Nie zmienia to faktu, że w BTC zainwestowała Tesla i coraz więcej platform, w tym PayPal udostępnia możliwości dokonania płatności kryptowalutami. Oznacza to, że chcąć nie chcąc BTC wchodzi do mainstreamu i niewykluczone, że pozostanie z nami na dłużej. To co jest ryzykiem dla rynku kryptowalut to niezmiennie kwestie regulacyjne, dosyć częste kryzysy wizerunkowe oraz… olbrzymi hype, który sprawia, że rynek przyciąga oszustów, którzy na fali popularności BTC – wyłudzają pieniądze od inwestorów amatorów. Niestety, eksperci popularyzujący BTC zdają się tego nie zauważać. Jednakże to jest problem branży i jeśli nie zrobi z tym porządku, to bańka pęknie znacznie szybciej.