O tej inicjatywie porozmawialiśmy z Wojciechem Szajnarem, Dyrektorem Centrum Projektów Polska Cyfrowa.

Rafał Tomaszewski: Projekty unijne zazwyczaj planowane są na długo przed ich rozpoczęciem. Kiedy postanowiliście Państwo utworzyć nowy program?

Wojciech Szajnar: Projekt był odpowiedzią na obecną sytuację szkolnictwa, związaną z wprowadzeniem w Polsce stanu epidemii, spowodowanym zakażeniami koronawirusem. Zamknięcie placówek oświatowych na wiele tygodni wymusiło nowe standardy prowadzenia zajęć edukacyjnych. Uczniowie zamiast w szkolnych ławkach zasiadają przed monitorami komputerów. Niestety wielu z nich nie posiada dostępu do internetu lub sprzętu, na którym może realizować podstawy programowe.

R.T.: Projekt #zdalnaszkoła realizowany przez Centrum Projektów Polska Cyfrowa wystartował 1 kwietnia 2020, a Państwa jednostka od 16 marca przeszła w tryb pracy zdalnej. Jak udało się go uruchomić pracując poza biurem?

W.S.: Uruchomienie projektu było zależne od trzech czynników. Po pierwsze musieliśmy uzyskać zgodę Komisji Europejskiej na zaangażowanie środków w nowy program. Drugim czynnikiem powodzenia projektu była pełna cyfryzacja wszystkich procesów i elektroniczny obieg dokumentów, które funkcjonują w CPPC.

Najważniejszym natomiast okazało się zaangażowanie naszych pracowników, którzy pracując z domu wykonywali często 200 procent normy. Zdalna szkoła to jeden z naszych najbardziej wymagających  projektów, znacznie różniący się od typowych unijnych programów. Postawiliśmy przede wszystkim na minimum formalności, dużą elastyczność oraz szybkie osiągnięcie zamierzonego celu.

R.T.: Jakie były największe wyzwania przy zdalnym wprowadzaniu tak dużego projektu?

W.S.: Jeszcze przed epidemią scyfryzowaliśmy wszystkie procesy w CPPC więc wprowadzanie tego projektu nie różniło się specjalnie od innych inicjatyw które realizowaliśmy wcześniej. Byliśmy gotowi by w trybie zdalnym realizować wszystkie zadania. Mieliśmy sporo wyzwań innej natury, np.: jak sprawiedliwie podzielić pieniądze i jakie przyjąć kryteria dla gmin. Ogromnym wyzwaniem było też tempo, bo #zdalnaszkoła musiała wystartować bardzo szybko.

R.T.: zdalnaszkoła została przyjęta bardzo pozytywnie, pojawiają się jednak głosy, że 186 mln to za mało na zakup sprzętu komputerowego dla wszystkich potrzebujących uczniów.

W.S.: Cieszymy się z pozytywnego odzewu ze strony jednostek samorządu terytorialnego. Na dzień 21 kwietnia wnioski zostały złożone przez 2390 podmioty. Już na samym starcie projektu zachęcaliśmy JST do zakupu sprzętu zaraz po złożeniu wniosku, który jest gwarancją wypłaty grantu. 186 mln podzieliliśmy pomiędzy JST, które przyporządkowaliśmy do sześciu kategorii. Gminy i powiaty mogą otrzymać między 35 a 100 tysięcy złotych.

Myślę, że warto przypomnieć, że pieniądze, które zostały przeznaczone na zdalną szkołę to oszczędności z Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa na lata 2014-2020. Oczywiście, że chcielibyśmy aby komputery zakupione w ramach projektu wystarczyły dla wszystkich potrzebujących uczniów.

R.T.: 186 milionów to całkiem sporo, jak na oszczędności. Perspektywa 2014-2020 pomału dobiega końca, jakie wyzwania czekają CPPC w kolejnej?

W.S.: Pracujemy już nad założeniami do nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej. Chcemy by opierała się ona na pięciu najważniejszych elementach, infrastruktura telekomunikacyjna, dane, cyberbezpieczeństwo, e-usługi publiczne oraz kompetencje cyfrowe. Obecna sytuacja pokazuje, że niezbędne są duże zarówno publiczne jak i prywatne inwestycje w informatyzację.

Mówił o tym premier, wskazując trzy zasady nowej rzeczywistości gospodarczej, tj. izolacja, identyfikacja i informatyzacja. Mówią o tym przedstawiciele organizacji zrzeszających przedsiębiorców. Zarówno polski rząd jak i Komisja Europejska przygotowują obecnie różne rozwiązania, których celem będzie rozbudowa cyfrowej gospodarki. CPPC jest jednostką administracji wyspecjalizowaną w inwestowaniu publicznych środków w cyfryzację i jest gotowe by aktywnie brać udział w tych działaniach.

R.T.: Dziękuję za rozmowę.

W.S.: Dziękuję.