Z drugiej strony także klienci, szczególnie ci stale podłączeni do sieci, podkręcają tempo technologicznego wyścigu zbrojeń. Ich przyzwyczajenia związane z aplikacjami i produktami oferowanymi przez retailerów czy serwisy społecznościowe, wymuszają na dostawcach usług zwinność i skracanie czasu potrzebnego na digitalizację i transformację samych procesów, a także szukanie nowych kanałów dotarcia i oferowania usług.

Sami klienci „płacą” za te udogodnienia za pomocą pozostawianych przez nich informacji, czyli Big Data. To właśnie dane stały się walutą XXI wieku. Odpowiednio przetworzone mogą nie tylko pomóc firmie wygrać wyścig o klienta, ale nawet wyprzedzić jego oczekiwania, podając mu na tacy gotową ofertę. Tuż przed tym, gdy klient o niej pomyśli.

Warto też zaznaczyć, że polski rynek Fintech wart jest już prawie 1 miliard euro.

Współpracuj lub zgiń

Nowe potrzeby klientów sprawiają, że temat rywalizacji bankowości z sektorem fintech schodzi na dalszy plan. Nadchodzący rok nie powinien przynieść odpowiedzi na to, czy banki i firmy sektora fintech powinny współpracować, ale jak najlepiej połączyć te dwa bieguny oferując ich klientom nowy wymiar usług finansowych (bankowych, ubezpieczeniowych, windykacyjnych etc.).

Na horyzoncie pojawiają się także operatorzy telekomunikacyjni, którym coraz częściej zdarza się przejmować banki i świadczyć usługi w nowym połączonym modelu. Oczywiście mamy już przykłady usług, które powstały na kanwie tego trendu – mobilne portmonetki związane z systemami bankowości mobilnej, w ramach których użytkownicy mogą płacić za kupione dobra, rezerwować i płacić za bilety, parkingi czy zamawiać jedzenie (ta ostatnia właściwość znalazła się także na celowniku Ubera, który uruchomił niedawno w Polsce nową usługę polegającą właśnie na dowożeniu zamówionych potraw, czyli UberEats.).

Innym przykładem może być przygotowywana dla klientów jednego z banków platforma lojalnościowo – rabatowa, dzięki której będą oni mogli liczyć na rabaty i okazje zakupowe dopasowane do ich preferencji.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę sieć partnerów powiązanych z każdym z tego typu projektów oraz to, że chociaż logują się raz, klienci będą tak naprawdę zostawiali swój cyfrowy ślad w kilku miejscach jednocześnie, otrzymujemy ocean danych. Aby po nim swobodnie żeglować, firmy będą potrzebowały nie tylko odpowiedniego okrętu, ale także sternika, który nada kierunek i pozwoli utrzymać kurs.

– Rozwijając przez lata SkyCash przekonaliśmy się, że wiedza o tym kim są nasi użytkownicy, co ich interesuje i przede wszystkim co motywuje do podejmowania decyzji zakupowych, pozwala na lepsze dopasowanie usług dostępnych w aplikacji. – podsumowuje Tomasz Krajewski, Prezes Zarządu SkyCash, które niedawno udostępniło swoim użytkownikom możliwość zakupu ubezpieczeń OC i AC.

W wyścigu o uwagę klienta coraz większego znaczenia nabierają systemy analizy zachowań klienta zbierające informacje o jego preferencjach ze wszystkich możliwych źródeł. Dopasowanie propozycji wartości do indywidulnego profilu klienta to must have obecnych systemów zakupowych i płatniczych. Nasza oferta tylko wtedy zyska uwagę klienta, kiedy będzie naprawdę „dla niego” –dodaje.

Cyfrowy ślad fundamentem rewolucji

Wspomniane wyżej przypadki, to moment, w którym przed biznesem stoi nowe wyzwanie, ale także niespotykane dotychczas możliwości. Posiadanie tak dużego zbioru informacji umożliwia rewolucję w budowaniu doświadczenia klienta, tworzenie nowych modeli biznesowych, innowacyjnych kanałów sprzedaży, czy tworzenie jeszcze lepszego customer experience.

Jak podaje IDC, obecna wartość rynku dużych zbiorów informacji to ok. 130 miliardy dolarów. Jednocześnie biznes widzi coraz większy potencjał wykorzystania chmury obliczeniowej, który według szacunków IDC w samej Polsce był w 2016 wart (wartość rynku chmury publicznej) 160 milionów dolarów (ok. 630 milionów złotych). Pomimo tego wciąż niewiele firm rozumie na przykład machine learning.

– Nowe modele biznesowe i rozszerzenie portfolio usług to wartość dodana, ale coraz częściej także konieczność, także dla sektora finansowego. Jesteśmy w momencie, kiedy do głosu dochodzi pokolenie cyfrowych nomadów – osób, które nie przywiązują wagi do miejsca, ale do technologii, którą wykorzystują i godzą się na to, że za wygodę i jakość usług płacą danymi – mówi Michał Grams, prezes zarządu TogetherData, pierwszego w Polsce Data Science House, który wspiera firmy z sektora finansowego w optymalnym wykorzystaniu potencjału drzemiącego w Big Data.

– Optymalne wykorzystanie danych, pochodzących nierzadko z różnych źródeł, to klucz do sukcesu w walce o klienta – jego uwagę, zainteresowanie i w efekcie cyfrowy ślad, który pozwoli dotrzeć do niego z nową ofertą – dodaje Michał Grams.