Wczoraj wiadomością dnia był ban Google na oprogramowanie Android dla chińskiego producenta telefonów Huawei. Użytkownicy mieli wiele powodów do zmartwień, bo odcięcie od aktualizacji w dłuższej perspektywie poważnie obniżało użyteczność ich urządzeń. Oznaczałoby to również możliwe problemy np. z korzystaniem z Google Pay.

Jeśli nie wiesz czemu Donald Trump postanowił wpisać część chińskich firm na czarną listę, to wyjaśniamy: chodzi o pieniądze i wpływy. USA walczy o utrzymanie pozycji lidera technologicznego na świecie. Chińskie firmy depczą im po piętach, w dodatku wg Amerykanów nie grają „fair”. Wojna handlowa, która toczy się pomiędzy USA i Chinami ma duże znaczenie także dla interesów europejskich.

Wbrew pozorom jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, bo z jednej strony UE chciałaby mieć dobre relacje z Państwem Środka, a z drugiej – to USA jest naszym największym strategicznym partnerem. Niemniej, nie możemy pozwolić sobie na absolutną dominację jednego producenta smartfonów, bo to zaburzy rynek i prowadzi do poważniejszych problemów w przyszłości.

Huawei to jeden z największych producentów elektroniki na świecie

W tym obecnie uznawany jest za największego producenta smartfonów. Większość z nich korzysta z systemu operacyjnego Android, którego producentem jest amerykański Google. Odcięcie od pełnej wersji oprogramowania, a pozostawienie dostępu tylko do wersji open source, jest olbrzymim ciosem dla Huawei, gdyż czyni smartfony tej marki znacznie mniej konkurencyjnymi w oczach zachodnich konsumentów.

Chiński gigant oświadczył, że od dłuższego czasu przygotowywał się na taki scenariusz i użytkownicy nie powinni mieć większych obaw. Przypomnijmy także, że w 2018 roku świat obiegła afera szpiegowska z urządzeniami Huawei w tle.