Mobile commerce rośnie w siłę. Smartfony stopniowo zastępują komputery, co szczególnie widać w obszarze handlu online. Według danych Statista, pod koniec 2022 r. smartfony odpowiadały za 74 proc. globalnego ruchu online; na nich klienci generowali także 63 proc. zamówień internetowych. Według danych Tpay, 65 proc. konsumentów robi zakupy na smartfonie, przy czym ponad połowa korzysta w tym celu z tzw. apek.

Sklepy szybko dostrzegły ten trend i zaczęły inwestować we własne aplikacje mobilne, aby maksymalnie wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów. Dziś już nie tylko popularne marketplace (np. Allegro, Amazon czy OLX) mają swoje aplikacje; coraz chętniej wdrażają je także mniejsze sklepy. Łatwość obsługi, uproszczony (względem wersji przeglądarkowej) interfejs i szerokie możliwości budowania lojalności, uczyniły z apek potężne narzędzie wsparcia sprzedaży.

UX, czyli doświadczenie użytkownika

Niewygodne wypełnianie formularzy (34 proc.), problemy z dokonaniem płatności (26%) i zbyt małe litery (23%) to jedne z głównych problemów, na jakie napotykają internauci robiąc zakupy mobilnie.

– Ścieżka zakupowa, jaką przechodzi klient w sklepie, musi być jak najprostsza, a wszelkie jej elementy – nie przeszkadzać w swobodnych zakupach. Dotyczy to np. wyszukiwarki, której pola muszą być czytelne i łatwe do kliknięcia. Nie bez znaczenia są też możliwości filtrowania produktów lub usług. Zwłaszcza w e-sklepach z szerokim asortymentem kluczowa jest możliwość łatwego wyfiltrowania produktów i posortowania ich według własnego uznania – opowiada Dawid Cichy, Head of Sales u operatora płatności Tpay.

Niewielki ekran telefonu postawił przed sprzedawcami wyzwanie związane z prezentowaniem produktów. Aż 46 proc. osób robiących zakupu z wykorzystaniem urządzeń mobilnych, twierdzi, że zdarza im się rozpocząć zakupy na telefonie, a zakończyć je na komputerze 1 . Zdjęcia produktów muszą być czytelne, z możliwością powiększenia, zaś opisy – oparte o wypunktowane listy, aby klienci bez problemu robili zakupy ze smartfonem w ręku.

Wygodne płatności

Ostatni etap zakupów, i zarazem najbardziej wymagający, to płatność. Według badań Tpay, aż 81 proc. e-konsumentów sprawdza dostępne w sklepie metody płatności jeszcze przed dokonaniem zakupów, a szybkość i wygoda to cechy, którymi najczęściej kierują się przy wyborze sposobu płatności.

Operatorzy płatności, aby ułatwić sklepom dopracowanie procesu finalizacji zakupów, proponują integrację z wykorzystaniem gotowych bibliotek mobilnych (tzw. SDK, czyli Software Development Kit). Dzięki nim łatwo wdrożyć płatności w aplikacji mobilnej, a przede wszystkim od funkcjonalności po wygląd dostosować je do potrzeb swoich klientów.

iOS kontra Android

Bezpowrotnie minęły czasy szerokiej oferty mobilnych systemów operacyjnych – mało kto pamięta dziś o Windows Mobile/Phone, Symbian czy Firefox OS. Od lat rynkowy prym wiodą Android i iOS. Aplikacja mobilna nie powinna ograniczać się do jednego z tych rozwiązań, co podnosi poprzeczkę sklepom i operatorom płatności.

– Projektując płatności dla e-commerce trzeba brać pod uwagę potrzeby sprzedawców, płatników, a także specjalistów budujących aplikacje dla sklepów. Biblioteki mobilne muszą obejmować nie tylko języki programowania dedykowane iOS i Android, lecz również rozwiązania multiplatformowe, takie jak Flutter i React Native, w których jedno źródło kodu pozwala stworzyć aplikację dla obu systemów operacyjnych – wyjaśnia Klaudia Krajewska, Product Manager w Tpay.

M-commerce na dobre zadomowiło się w świadomości kupujących online i najprawdopodobniej trend wyparcia komputerów przez smartfony (rzadziej tablety) będzie przybierał na siłę. Globalny rynek aplikacji mobilnych w 2022 r. został wyceniony na 206,85 mld dol. i oczekuje się, że w latach 2023–2030 będzie rósł w tempie skumulowanej rocznej stopy wzrostu (CAGR) na poziomie 13,8%2 . Jak podano w raporcie, jednym z głównych czynników tego wzrostu jest dynamiczny rozwój rynku e-commerce, który nie odpuszcza i robi wszystko, by spełniać oczekiwania konsumentów.