CNBC już po raz trzeci uznało Klarnę za jedną z najbardziej innowacyjnych spółek na świecie. Nic dziwnego, bo to był dobry rok dla Klarny – firma zdobyła prawie 8 mln klientów w USA. Łącznie może pochwalić się już 85 mln na całym świecie (głównie w Europie). Łączna liczba partnerów detalicznych fintechu wynosi już 200 tys – z tego 4,2 tys. w USA, w tym Sephora, H&M czy Timberland.

Ponadto aplikacja Klarny, która umożliwia dokonanie zakupu z odroczoną płatnością w dowolnym sklepie internetowym, w samych tylko Stanach Zjednoczonych, została pobrana ponad 1,7 mln razy i obecnie cieszy się 1 mln aktywnych użytkowników. Jakby tego było mało, to na początku czerwca firma ogłosiła uruchomienie programu lojalnościowego Vibe, który daje klientom dostęp do specjalnych ofert zakupowych.

Retail idzie do online

Więcej niż kiedykolwiek osób korzysta z zakupów e-commerce. Poszukują oni wygodnych metod płatności, a PNBY (pay now, buy later) to jedna z ciekawszych opcji. Oczywiście pod warunkiem, że działa tak jak powinna – samo udzielenie finansowania to połowa sukcesu, za druga odpowiada sprawna obsługa klienta np. po dokonaniu zwrotu towaru zakupionego online i rozliczenia go.

Pandemia zamknęła ludzi w domu i skierowała ich do sklepów internetowych. Klarna podzieliła się danymi o transakcjach, z których wynika, że np. we wczesnym etapie pandemii za pomocą płatności odroczonych klienci kupowali artykuły spożywcze i karmę dla zwierząt. W miarę, gdy następowało uspokojenie sytuacji – klienci nabywali dobra drugiej potrzeby m.in. gry video, obuwie, instrumenty muzyczne czy narzędzia do majsterkowania.

Z kolei w serwisie Sifted czytamy, że tylko w okresie od marca do kwietnia liczba nowych sklepów oferujących płatności via Klarna wzrosła o 20%. Znacznie też wzrosły obroty, chociaż spółka utrzymuje, że nie obsługuje tzw. ryzykownych klientów (o niższym scoringu). W przypadku braku spłaty firma odcina klienta od możliwości dalszego korzystania z usługi, ale nie obciąża go innymi opłatami. Co interesujące, spółka zaprzeczyła, by spłacalność pożyczek – z powodu pandemii – uległa wyraźnemu pogorszeniu. Aczkolwiek w czasie pandemii część klientów zgłaszała się z prośbą o możliwość odroczenia spłaty na dłuższy okres. Trudno było spodziewać się czegoś innego w trakcie kryzysu.

/LP