Problemy Bitcoina zaczęły się kilka miesięcy temu, po zbliżeniu się jego wyceny do 20 tysięcy USD. Cena jednego BTC spadła nawet poniżej 6 tysięcy dolarów, a część obserwatorów z radością ogłosiła pęknięcie bańki. Inne kryptowaluty – Bitcoin Cash, Ethereum i Ripple notują dziś wzrosty rzędu 9%. Litecoin rośnie nawet o 23%.

Czytaj także: Ile można zarobić na mikropłatnościach? Nawet 4 miliardy dolarów

Bitcoin prawie za 10 tysięcy dolarów

Kurs Bitcoina za chwilę przekroczy 10 tysięcy dolarów

W ostatnich tygodniach kurs Bitcoina ustabilizował się na poziomie 8-8,5 tysięcy dolarów. Wczoraj po raz pierwszy od kilku miesięcy przekroczył granicę 9 tysięcy USD, a jego wzrost nabrał większego tempa. Powyżej stan rynku kryptowalut z godziny 10.00 – z serwisu CoinMarketCap.

Skąd nagłe wzrosty? W przeszłości wielokrotnie po dobrym okresie przychodziło załamanie – takie zjawisko nazywamy korektą kursu. Co prawda takiej korekty na BTC jeszcze nie było, ale wygląda na to, że wszystko wraca do normy.

Wcześniejsze kłopoty Bitcoina wynikały:

  • z decyzji Facebooka o blokowaniu reklam kryptowalut,
  • ze stanowiska rządu Indii, który stwierdził, że kryptowaluty nie będą uznawane za legalne środki płatnicze,
  • z niepewności w Korei Południowej. Wciąż możliwe jest zablokowanie giełd kryptowalut,
  • z bana na krypto inwestycje w Chinach,
  • z planowanych regulacje w Rosji
  • z największej kradzieży kryptowalut z rachunków użytkowników na japońskiej giełdzie,
  • i wreszcie wyprzedaż akcji w USA i zapowiedzi tamtejszych banków o zakazie transakcji za pomocą kryptowalut.

Więcej o powyższych problemach Bitcoina można przeczytać tutaj – Bitcoin już tylko za 8 tysięcy dolarów. Co się dzieje?.

Lada moment powinna pęknąć granica 10 tysięcy dolarów, a wtedy coraz więcej inwestorów zacznie kupować Bitcoina – aby zdążyć zarobić jak najwięcej przed dalszym wzrostem kursu. Po raz kolejny informacje o śmierci BTC i pęknięciu bańki były przedwczesne.