Bitcoin wraca na falę wzrostów. Przynajmniej na początku tygodnia, bo niewykluczone, że za parę dni kolejka na rollercasterze kryptowalut znów skręci na południe. Obecnie za 1 BTC trzeba zapłacić ponad 40 tys. USD. Ostatni raz kiedy cena najpopularniejszej kryptowaluty świata wynosiła więcej niż 40 tys. USD to był 27 maja. Od tamtej pory kurs malał – aż do wtorku 8 czerwca, gdy osiągnął poziom 31 tys. USD. Od tamtej pory jednak bitcoin zyskuje, a w ciągu ostatnich 24 godzin dosłownie wystrzelił. Co jest przyczyną?

Jak zwykle głównym czynnikiem wzrostów jest działalność influencersko-informacyjna Elona Muska. Miliarder, demiurg kryptowalut, założyciel Tesli i SpaceX w jednej osobie, oświadczył na Twitterze, że Tesla rozważy powrót do przyjmowania płatności w bitcoinach gdy kopacze kryptowalut wypracują bardziej ekologiczne metody – mowa o tym, by tzw. koparki, czyli specjalnie przystosowane komputery korzystały z odnawialnych źródeł energii, a nie np. lokowały się w państwach, gdzie większość prądu produkuje się z węgla. Musk wyznaczył nawet orientacyjny próg, kiedy znów Tesla przywróci BTC do łask – mianowicie gdy ok. 50% energii wykorzystywanej do wydobycia tej kryptowaluty będzie pochodzić z odnawialnych źródeł.

Czy możliwe jest by Bitcoin był bardziej zielony?

Raczej szybko to nie nastąpi. Kopanie kryptowalut jest zdecentralizowane. Teoretycznie każdy może zacząć wydobywać kryptowaluty – warunkiem jest odpowiednia moc obliczeniowa komputera (dlatego koparki masowo wykorzystują karty graficzne, których zaczęło brakować na rynku) oraz dostęp do energii elektrycznej. Decentralizacja, która jest zaletą, równocześnie stanowi spore wyzwanie, bo nie da się skutecznie ograniczyć wydobycia tylko do miejsc, gdzie odpowiedni odsetek produkcji energii elektrycznej pochodzi z odnawialnych źródeł.

Dla kopacza kryptowalut najlepiej by energia nie była zbyt droga, z tego względu kopalnie krypto raczej lokowane są w krajach gdzie energia elektryczna jest tania, a tak – co do zasady – jest tam, gdzie produkuje się ją z węgla. Przynajmniej do niedawna tak było, bo dzisiaj na skutek słusznej presji klimatycznej elektrownie węglowe wcale nie są najtańszą opcją, a co więcej – stają się nawet problematyczne biznesowo, bo wiele globalnych korporacji wprowadza polityki wewnętrzne, które ograniczają ich działalność w krajach, gdzie prąd z odnawialnych źródeł energii nie stanowi odpowiednio wysokiego odsetka produkcji.

Czy zatem BTC ma szanse utrzymać wzrosty? W tydzień bitcoin nie stanie się ekologiczny więc chociaż cel wyznaczony przez Muska jest sensowny, ale jego osiągnięcie będzie ekstremalnie trudne.