Jak czytamy w informacji prasowej LG wciąż będzie zapewniać wsparcie serwisowe i aktualizacje oprogramowania dla istniejących produktów mobilnych przez najbliższy okres, który będzie się różnić w zależności od regionu. LG zamierza też dalej współpracować z dostawcami i partnerami biznesowymi podczas zamykania działalności jednostki odpowiedzialnej za produkcję i opracowywanie smartfonów. Nie wiadomo jeszcze co z pracownikami LG zatrudnionymi w fabrykach smartfonów  – szczegóły w tym zakresie mają być ustalone na poziomie lokalnym (mowa m.in. o fabrykach w Chinach, w Brazylii i w Indiach).

LG będzie rozwijać inne segmenty

LG podało w oświadczeniu, że nadal chce wykorzystywać swoje doświadczenie w dziedzinie mobilności. A jest ono niemałe. Wśród technologii, które chce rozwijać koreański koncern jest m.in. 6G. Podstawowe technologie i opracowane przez LG patenty będą zachowane i zastosowane przy rozwoju istniejących i przyszłych produktów – potwierdza to część plotek, że LG nie udało się znaleźć kupca na jednostkę odpowiedzialną za rozwój urządzeń mobilnych. Ostatecznie oddział odpowiedzialny za produkcję smartfonów i telefonów komórkowych LG ma zostać zamknięty do 31 lipca 2021 roku.

Koncern zastrzega jednak, że nie oznacza to iż urządzenia mobilne z logiem LG tego dnia znikną ostatecznie ze sklepowych półek – zapasy mają być sukcesywnie wyprzedawane. Warto przy tym dodać, że LG to nie tylko produkcja smartfonów – to przede wszystkim producent sprzętu RTV (telewizory) i AGD.

W 4 kw. 2020 roku globalna sprzedaż smartfonów spadła o 5,4% względem 2019 roku. W całym 2020 roku sprzedaż zmalała o 12,5% to 384,6 mln sztuk – podał w lutym Gartner. Największymi producentami smartfonów są Samsung (18,8% udział w rynku), Apple (14,8%), Huawei (13,5%), Xiaomi (10,8%) oraz OPPO (8,3%).

Pozostali producenci mają ok. 33% udział w rynku. LG od lat znajdował się w grupie tzw. „Innych producentów” – wśród nich są m.in. chińskie Lenovo, Vivo czy Tecno. Starzy gracze odchodzą, pojawiają się nowi – przykładem może być Nokia, która jeszcze 10 lat temu była jednym z liderów rynku, a dzisiaj – po licznych perturbacjach np. Ze sprzedażą całego biznesu komórkowego do Microsoftu, w kwestii produkcji smartfonów jest wyłącznie cieniem dawnej wielkości.

Mniejsza konkurencja nie jest dobra

Rynek smartfonów jest bardzo konkurencyjny i wymaga sporych nakładów. Największe firmy technologiczne świata prześcigają się, by co roku dostarczyć konsumentom nowinki technologiczne, które podbiją ich serca i zachęcą do szerszego otwarcia portfeli. Konkurencja jest zażarta zarówno na niwie softwarowej (iOS vs Android, czy też ograniczenie dostępu do Androida dla chińskich producentów), ale też w hardwarze, rozwiązań optycznych, baterii czy nawet rozkładanych elastycznych ekranów.

I chociaż rynek w czasie pandemii zaliczył ostre spadki, to eksperci raczej przewidują powrót na ścieżki wzrostów – bardziej „zrównoważonych”, ale mimo wszystko wzrostów. Dlaczego? Odpowiedzią jest mimo wszystko wciąż rosnące zapotrzebowanie konsumentów na urządzenia mobilne, dzięki którym mogą kontaktować się z rodziną, przyjaciółmi, robić zakupy online i płacić. Smartfon to obecnie centrum życia współczesnego człowieka – im mniejsza konkurencja, tym niestety gorzej dla konsumentów. Ale chyba nic na to nie poradzimy.