Tym samym potwierdziły się informacje z października, kiedy mBank zapowiadał wprowadzenie usługi wielowalutowej. Na początek jest ona dostępna dla czterech walut – funta brytyjskiego, euro, dolara i franka szwajcarskiego.

Konto walutowe można połączyć z kartą Visa od mBanku

Na stronie mBanku czytamy, że zarówno konto wielowalutowe, jak i karta są całkowicie darmowe. Po włączeniu usługi karta debetowa będzie połączona nie tylko z rachunkiem w złotych, ale także z rachunkami walutowymi. Przykładowo – mamy konto w USD i EUR, więc możemy połączyć kartę właśnie z tymi walutami. Natomiast jeżeli chcemy płacić w funtach brytyjskich, to musimy założyć rachunek walutowy GBP.

Konto można zasilić z poziomu aplikacji mobilnej i serwisu transakcyjnego – dzięki mKantorowi. Jeżeli na koncie walutowym nie będzie pieniędzy lub waluta transakcji będzie inna niż ta, w której mamy konto walutowe, transakcja przebiegnie tradycyjnie – jako operacja zagraniczna. Dlatego trzeba pamiętać, aby zasilić odpowiedni rachunek walutowy przed dokonaniem transakcji. mBank zapewnia jednak, że opłata za przewalutowanie będzie niższa niż zwykle, ponieważ wyniesie 3,5%.

W przyszłości usługa ma być rozwijana o kolejne waluty: JPY, NOK, SEK, CZK, HUF, DKK, HRK. Co więcej ma się ona stać dostępna także dla posiadaczy kart Mastercard. To na pewno krok w dobrym kierunku, ale wciąż ciężko o konkurencyjność względem Revoluta, gdzie waluty są tańsze, a sam proces płatności dużo prostszy. W przypadku brytyjskiego fintechu wystarczy zasilić konto złotówkami i przewalutować środki na wybraną walutę. Można to zrobić w kilka sekund, bez konieczności zakładania osobnych rachunków. Co więcej Revolut sam może przewalutować złotówki na przykład podczas płatności w euro – po wewnątrzbankowych kursach.