BitBay to największa giełda kryptowalut w Polsce i jedna z największych na świecie. Działa od 2014 roku i obsługuje ok. 400 tysięcy użytkowników. Na giełdzie można nabyć takie kryptowaluty jak bitcoin, etherum czy ripple.

Umieszczenie na liście ostrzeżeń publicznych Komisji Nadzoru Finansowego giełdy kryptowalut jest działaniem bez precedensu, które będzie miało poważne implikacje dla całej branży. Oczywiście, komunikat ten będzie rozumiany przez konsumentów, że dana firma jest podejrzana o działalność, która może narazić ich na straty. Jest to narracja, z którą można polemizować, ale nie ma to większego sensu.

Dodatkowo, z praktyki wynika, że firmy po umieszczoniu na liście ostrzeżeń mają trudności z korzystaniem z usług dostarczanych przez banki i inne licencjonowane podmioty rynku finansowego. Mowa m.in. o umowach na prowadzenie rachunku. Jest to zrozumiałe – żaden z licencjonowanych podmiotów w dłuższej perspektywie nie będzie narażać się na oskarżenia o współpracę, bo sam może licencję stracić.

Czytaj także: KNF powołuje Departament Innowacji Finansowych FinTech

BitBay na celowniku KNF-u

BitBay opublikował stanowisko na Facebooku. Wynika z nich, że posiadają oni opinie prawne, procedury i procesy, które gwarantują, że ich działalność jest zgodna z prawem.

„Instytucje Państwowe nie wydają licencji dla tego typu usług w Polsce, dlatego też działamy zgodnie z najlepszymi standardami wyrażonymi w Kanonie dobrych praktyk podmiotów rynku kryptowalutowego w Polsce) oraz politykami AML i KYC, które zostały u nas wdrożone pomimo braku regulacji w tym obszarze. Z doniesień prasowych wynika, że obecnie trwają analizy wielu giełd waluty cyfrowych. Jesteśmy zawsze gotowi poddać się procedurze sprawdzającej i współpracować tak, jak dotychczas, z instytucjami państwowymi. Zapewniamy, że środki naszych klientów są bezpieczne. Każdy z naszych użytkowników posiada indywidualny, wirtualny rachunek PLN prowadzony przez bank (alias). Obsługę depozytów oraz wypłat w walutach USD i EUR gwarantuje natomiast operator płatności, który jest podmiotem nadzorowanym i licencjonowanym przez KNF. Klienci naszej giełdy nie muszą obawiać się o swoje depozyty oraz dostęp do nich.”

UKNF robi co do niego należy, czyli nadzoruje i ostrzega

Ostatnia dyskusja publiczna na temat kryptowalut w Polsce, czyli zapowiedzi regulacji lub wprowadzenia zakazu, raczej idzie w kierunku zakazu. BitBay będzie się bronić. Nawet jeżeli racja jest po ich stronie, to fakt jest taki, że KNF wytoczył ciężkie działo i strzelił. Po takim ciosie trudno się pozbierać. Strategicznie, jeśli branża ta chce w Polsce przetrwać, to powinna zrezygnować ze strategii oblężonej twierdzy i sama skutecznie zaapelować o zmiany w prawie, które usankcjonują ten biznes.