Revolut, który ma licencję AISP w Wielkiej Brytanii, jest już wyceniany na 5 mld dolarów. W serwisie Techcrunch czytamy, że fintech poinformował o uruchomieniu usługi umożliwiającą podejrzenie rachunków z innych głównych brytyjskich banków via aplikacja Revolut. Dostawcą usługi jest firma TrueLayer. Prócz przeglądania innych rachunków, Revolut wprowadził także funkcję kontroli wydatków obejmującej „podglądane” rachunki.

Usługa dostępna jest na razie tylko w Wielkiej Brytanii – w tym miejscu warto przypomnieć, że Brexit staje się faktem i może to być problematyczne dla fintechów. W sumie Revolut na świecie ma ponad 10 mln klientów, w tym prawie 1 mln w Polsce.

Open banking – podglądanie rachunków bankowych i co jeszcze?

W ramach open bankingu (otwarta bankowość to efekt implementacji PSD2) banki co do zasady, muszą udostępnić API, czyli specjalny interfejs. Za jego pośrednictwem podmioty trzecie (TPP), które posiadają odpowiednie zezwolenie nadzoru, mogą połączyć się z bankiem i uzyskać dostęp do danych z rachunków klientów, którzy wyrażą na to zgodę tzn. korzystają z usługi podmiotu, który jest do tego API podłączony. Dzięki temu może on świadczyć swoje wyspecjalizowane usługi wykorzystując do tego np. dane z rachunku bankowego.

Najbardziej czytelną usługą wykorzystującą open banking w praktyce jest właśnie możliwość podejrzenia salda rachunku i historii transakcji jednego banku, w ramach aplikacji bankowej innego, w którym również posiadamy rachunek. Jest to już dostępne także w Polsce – usługi podejrzenia rachunku świadczy ING Bank Śląski oraz Millennium. Na razie oferta ograniczona jest tylko do niektórych banków, ale możemy spodziewać się, że w niedalekiej przyszłości będzie to standardowa opcja w polskim sektorze bankowym.

A dla kogo jest ta usługa? Dla osób, które mają więcej niż jeden rachunek bankowy – dzięki temu, nie muszą się przełączać na inne aplikacje i widzą wszystkie swoje salda w ramach jednego interfejsu.