Takie informacje podał na konferencji prasowej Sergei Shvetshov, zastępca przewodniczącego Centralnego Banku Rosji – donosi Reuters.

Czytaj także: Uber chce zerwać ze złym PR-em. W Norwegii tylko licencjonowani kierowcy

Dlaczego Rosja atakuje kryptowaluty?

Głównym zarzutem pod adresem walut wirtualnych jest fakt, że stały się one wysokooprocentowanym instrumentem inwestycyjnym, który zdaniem rosyjskich regulatorów jest zbyt ryzykowny.

Shvetshov mówił, że używanie kryptowalut jako instrumentów inwestycyjnych niesie za sobą olbrzymie ryzyko dla obywateli. Dlatego bank centralny postanowił ukrócić ten proceder. Na razie nie wiadomo kiedy dokładnie giełdy kryptowalut w Rosji zostaną zablokowane.

Czytaj także: Czy to koniec giełd Bitcoina w Chinach? Kryptowaluty w cieniu polityki

To o tyle dziwne, że do tej pory waluty wirtualne kwitły w kraju Władimira Putina bez skrępowania. Kilka miesięcy temu rozmawialiśmy z Maciejem Suwikiem, przedstawicielem polskiej spółki Loando, która wchodziła na rynek rosyjski. Zdradził nam on, że w Rosji w kryptowalutach udziela się nawet pożyczek. Cały wywiad możecie przeczytać tutaj – Maciej Suwik, Loando – czyli kilka słów o tym, jak Polacy podbijają Rosję.

W kraju ze stolicą w Moskwie za kryptowalutę można też kupić samochód – Samochód za kryptowalutę? Takie rzeczy tylko w Rosji. Wygląda jednak na to, że Rosja zamierza iść drogą Chin i znacznie ograniczyć handel Bitcoinem i spółką. Zapewne nie chodzi tylko o ochronę interesów obywateli, ale również o to, aby na walutach wirtualnych zarobić. Centralnemu Bankowi Rosji nie podoba się, że cały proces handlu BTC odbywa się poza jego jurysdykcją.

Na to może wskazywać między innymi to, że już kilka miesięcy temu CBR zdradził, że przymierza się do uregulowania kryptowalut i ich wykorzystania przez uzytkowników indywidualnych i firmy. Poza tym Władimir Putin znany jest z tego, ze nie przebiera w środkach. Kilka miesięcy temu w Rosji zablokowano sieć VPN, co niektórzy nazwali zamachem na wolny Internet – Zamach na wolny Internet? Rosja banuje VPN. Rząd na Kremlu chce kontrolować każdy ruch obywateli.

Odkładając jednak na bok politykę i interesy można dojść do wniosku, że CBR ma sporo racji. W podobnym tonie wypowiedział się przecież Narodowy Bank Polski wspólnie z Komisją Nadzoru Finansowego – NBP i KNF ostrzegają przed inwestycjami w Bitcoina. Rosjanie postanawiają jednak nie poprzestać na ostrzeżeniach.