Lee Jae-yong to wiceprezes Samsung Group i syn urzędującego prezesa Lee Kun-hee. De facto to on stoi na czele grupy, po tym jak starszy z rodziny Lee ucierpiał z powodu zawału serca w 2014 roku.

Czytaj także: Falcon Heavy wystartuje już jutro. Loty na Marsa coraz bliżej

Zarzuty korupcji dla prezesa Samsunga

Lee Jae-yong nie tylko został wypuszczony z aresztu, ale także skrócono czas jego kary do 2,5 roku. Ostatecznie młodszy z rodziny Lee musi odbyć karę 2,5 roku więzienia w zawieszeniu do 4 lat. Wyrok sądu w Seulu umożliwia mu de facto powrót do pracy, ale rysa na wizerunku Samsunga pozostaje… Podobnie jak po zeszłorocznej aferze z wybuchowymi Samsung Galaxy Note 7.

Dodatkowo w zeszłym roku koreański prokurator wnioskował o karę 12 lat pozbawienia wolności za podejrzane darowizny, które wiceprezes Samsunga przekazywał na rzecz organizacji non profit, kierowanej przez Choi Soon-sila, bliskiego współpracownika zhańbionego byłej prezydent kraju Park Guen-hye’a.

W zamian za wspomniane darowizny Jae-yong miał otrzymać polityczne wsparcie, które pozwoliłoby mu zwiększyć swoje wpływy w Samsung Group. Były prezydent Park został postawiony przed sądem już w marcu zeszłego roku, a jego współpracownika Choi skazano na 3 lata więzienia w czerwcu 2017.

Więcej o ostatnich zawirowaniach w okół Samsunga można przeczytać tutaj – Słodko-gorzki czas dla Samsunga.