Na Fintek.pl stronimy od polityki, a już szczególnie od tych, którzy używają skrótów myślowych lub bazują na XIX-wiecznych paradygmatach; nawołują do anarchokapitalizmu lub wskazują innym, jaka powinna być ich rola w społeczeństwie ze względu np. na płeć. Ogólnie ślepe tkwienie w doktrynie oceniam negatywnie. Jednakże program wyborczy Mentzena, który startuje w wyścigu o fotel prezydenta Torunia, zrobił na mnie wrażenie ze względu na swój technologiczno-fintechowy charakter. Czyżby nas czytał?

Sławomir Mentzen ma doktorat z ekonomii (co jeszcze nie czyni go wybitnym ekonomistą). Ponadto jest doradcą podatkowym, mężem i ojcem. Ostatnio więcej sławy zyskał (nie licząc dużej popularności na Wykop.pl) opisując absurdy rządowej „ulgi na start”. To, że politycy niezależnie od opcji produkują buble prawne nie jest żadnym zaskoczeniem, ale w tym wypadku sprawa była dosyć kontrowersyjna gdyż sama ulga miała obniżać świadczenia płacone do ZUS-u. Z interpretacji Sławomira Mentzena wynikało, że osoby korzystające z „ulgi na start” i zawierające umowy cywilne z kontrahentami, będą musiały zapłacić składki na ubezpieczenia społeczne od tych umów.

ZUS po kilku dniach odniósł się do tematu, z którego wynika, że przedsiębiorca korzystający z ulgi na start nie musi odprowadzać składek z tytułu zawartych przez niego umowami z innymi kontrahentami, pod warunkiem, że osiągane przychody są opodatkowane jako przychód z działalności a przedmiot umów jest zgodny z przedmiotem prowadzenia działalności. Pozostawię to bez komentarza, bo jeśli chodzi o ubezpieczenia społeczne to ostatecznie okaże się, że nie ma racji nikt. Nawet ten kto ustawę pisał.

Toruń Smart City 3.0

Mentzen wskazuje, że Toruń cierpi na brak wizji, co w Polsce nie jest niczym dziwnym. Większość miast z nielicznymi wyjątkami, nie ma żadnej wizji rozwoju. Trwać, kopiować sąsiadów, ściągać inwestorów, robić igrzyska i budować aquaparki – jaka to jest wizja? Ewentualnie postawimy pomnik, inaczej nazwiemy ulicę, posadzimy kwiaty i naprawimy chodniki – tego rodzaju plany ewidentnie może zrealizować tylko charyzmatyczny przywódca.

Mentzen kampanie opiera na wizji tzw. inteligentnych miast w przekazie wyborczym bezpośrednio odwołując się do osiągnięć Porto i Amsterdamu. Inteligentne miasta to takie, które wykorzystują zdobycze technologiczne do tego, by być LEAN. Smart cities to miasta, gdzie ludzie mają dostęp do informacji w czasie rzeczywistym – dochdzi do faktycznej interakcji między mieszkańcem, a infrastrukturą miejską, która dzięki analityce zachowań ludności pozwala na optymalne wykorzystanie zasobów.

W dużym skrócie oznacza to, że miasto informuje mieszkańca, że dzisiaj szybciej do pracy dojedzie autobusem niż samochodem, bo wszystkie miejsca parkingowe już zajęte; oświetlenie miejskie działa tylko wtedy, gdy ktoś przechodzi lub przejeżdża; monitoring miejski sprawdza, gdzie ktoś dymi z komina i wysyła tam drona z mandatem; komunikacja miejska zmienia rozkłady w czasie rzeczywistym gdy jest to konieczne i informuje o tym pasażerów; do miasta nie wpuszcza się przeciążonych samochodów w określonym czasie, gdy może to spowodować korki. Inaczej mówiąc – pełna transparentność informacji, wykorzystanie technologii by było bezpieczniej i optymalnie gospodarowanie zasobami. Celem tego wszystkiego jest podniesienie jakości życia.

Co konkretnie proponuje Mentzen?

  • ścisłą współpracę z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika,
  • miasto udostępnia otwarte dane publiczne, a przedsiębiorcy tworzą wykorzystujące te dane aplikacje,
  • optymalizacja tras przejazdu śmieciarek na podstawie danych z czujników w śmietnikach,
  • optymalizacja rozkładu jazdy MZK na podstawie czujników w autobusach i tramwajach,
  • aplikacja pokazująca kierowcom wolne miejsca parkingowe,
  • aplikacja pokazująca aktualne położenie autobusów i tramwajów,
  • optymalizacja sygnalizacji świetlnej,
  • monitoring zanieczyszczenia powietrza,
  • otwarcie się na kryptowaluty,
  • Big Easy Budget Game – Nowy Orlean
  • miejskie hackatony

Big Easy Budget Game to ciekawe rozwiązanie stosowane w Nowym Orleanie. Jest to po prostu gra, w której mieszkańcy przyznają środki na określone zadania – mogą je przelewać z jednego departamentu do drugiego, ale tylko do pewnego poziomu. Mieszkańcy ustalają swoje predyspozycje. Następnie miasto zbiera dane, analizuje i łączy w uśrednioną całość. Dodatkowo budżet stworzony przez mieszkańców prezentowany jest obok budżetu miejskiego – w ten sposób zarówno władze miejskie, jak i mieszkańcy mogą zweryfikować gdzie są zbieżności, a gdzie ewidentnie brakuje dialogu.

Mentzen ma marne szanse na wygraną w Toruniu, ale to wcale nie oznacza, że nie może zrobić dobrego wyniku i pokazać czegoś nowego, co obiektywnie jest interesujące i być może nawet dobre.