Obywatele Ukrainy pracują nie tylko w profesjach fizycznych, ale także wypełniają lukę po wykształconych Polakach, którzy wyjeżdżają na zachód. Między innymi dlatego coraz więcej banków i aplikacji fintechowych dedykuje swoją ofertę naszym wschodnim sąsiadom. Ukraińcy tworzą rynek fintech także ze strony konsumenckiej i to na niej skupimy się w tym tekście.

Fintech dedykowany dla obywateli Ukrainy

Przykładów ofert dla Ukraińców jest bardzo dużo – w BZ WBK obywatele Ukrainy mogą liczyć na obsługę na infolinii w swoim ojczystym języku. Także strona banku dostępna jest po ukraińsku. Podobnie jest w BGŻ BNP Paribas, Credit Agricole oraz w Banku Pocztowym – specjalna oferta, obsługa i strona internetowa w języku ukraińskim.

Specjalne konta dla Ukraińców oferują też PKO Bank Polski, Pekao S.A., Getin Bank, czy Bank Millennium. W niektórych placówkach wyżej wymienionych instytucji oraz na ich infoliniach także można porozmawiać po ukraińsku – ale nie zawsze w pełnym wymiarze godzin pracy takiej infolinii.

Kilka dni temu fintech Igoria Card także przygotował specjalną ofertę dla obywateli Ukrainy. Chodzi o akcje marketingową i reklamowanie usługi w języku ukraińskim oraz w dwóch miastach za nasza wschodnia granicą – we Lwowie i w Iwano-Frankiwsku (Stanisławów). IgoriaCard to wielowalutowa karta prepaid którą można wygodnie płacić w 17 walutach oraz wypłacać środki z bankomatu. Polska firma chce być konkurencją dla Revoluta.

Mówiąc o fintechowych ofertach dla obywateli Ukrainy nie sposób pominąć kantory internetowe. Są one atrakcyjne z jednego ważnego powodu – bardzo słabej kondycji ukraińskiej hrywny.

Ukraińska Hrywna od czasu kiedy Wschodnia granica tego kraju została zaatakowana wyraźnie traci na wartości. Jeszcze 5 lat temu 1 hrywna kosztowała 40 groszy, dzisiaj po odbiciu od minimów sięga niecałych 14 groszy. Perspektywy przed ukraińską walutą nie są różowe. Z tego też powodu wielu Ukraińców postanowiło nie oszczędzać w krajowej walucie. Trzymają oni euro lub dolary. Ze względu na to są oni coraz częstszymi klientami kantorów nie tylko stacjonarnych, ale również internetowych – komentuje Maciej Pzygórzewski, główny ekspert walutowy Internetowykantor.pl i Walutomat.pl.

Usługi związane ze społecznościową wymianą walut w Polsce rozwijają się niezwykle dynamicznie. Przykładowo serwis Walutomat.pl, który swoją ofertę kieruje nie tylko do rodzimych obywateli, ale także osób z zagranicy, zwłaszcza Ukraińców. Statystyki serwisu wskazują, że w ostatnim roku liczba zarejestrowanych osób posługujących się językiem rosyjskim podwoiła się. Większość z nich to właśnie obywatele Ukrainy, dlatego odpowiadając na wzrost zapotrzebowania na tego typu usługi, Walutomat.pl zdecydował się na uruchomienie rosyjskojęzycznej wersji strony. Nie różni się ona niczym od tej podstawowej – przetłumaczone zostały wszystkie informacje i opcje. Serwis zadbał również o dodatkową obsługę użytkowników za pomocą infolinii. Konsultanci obsługują klientów także w języku rosyjskim.

Ostatnie dane NBP pokazały jak dużym graczem na rynku przelewów zagranicznych są Ukraińcy. Odpowiadają oni wedle tych danych za 11,7 mld złotych przelewanych z Polski rocznie. By zrozumieć tą wartość należy zwrócić uwagę, że to ponad 90% środków przekazywanych za granicę przez pracujących u nas cudzoziemców. Nie może zatem dziwić, że coraz częściej pojawiają się usługi dedykowane dla tej grupy pracowników. Również branża fintech nie pozostaje w tyle. Coraz częściej firmy decydują się obok angielskiej wersji strony na język rosyjski a czasem ukraiński – dodaje Maciej Przygórzewski.