Kryptowaluta Facebooka ma zadebiutować już w 2020 roku. Obecnie Libra jest tematem dyskusji na linii regulatorzy – Facebook, a szczególne obawy względem tego przedsięwzięcia mają mieć banki centralne krajów członkowskich Unii Europejskiej. Przypomnijmy, że Libra ma być tak zwanym „stablecoinem”, czyli środkiem płatniczym powiązanym z kursem faktycznych walut. Pozwoli to na zniwelowanie wahania kursów, które znamy przede wszystkim z przypadku Bitcoina.

Libra oparta o dolara amerykańskiego. Chiny zostały pominięte?

Der Spiegel dotarł do listu Facebooka, wysłanego w odpowiedzi na pytanie deputowanego Bundestagu Fabio de Masiego. W korespondencji znajdowały się informacje, z których wynika, że dolar amerykański będzie stanowił 50% koszyka aktywów Libry. Następne miejsca zajmują odpowiednio euro (18%), jen (14%), funt brytyjski (11%) i dolar singapurski (7%) – zgodnie z informacjami niemieckiej gazety.

Warto zauważyć, że w koszyku nie znalazło się miejsce dla chińskich juanów, co ma być ukłonem w stronę FED-u i Stanów Zjednoczonych. Amerykanie mieli obawiać się rosnącej pozycji juana i jego wykorzystania w projekcie Libry, szczególnie w obliczu trwającego konfliktu gospodarczego na linii Waszyngton-Pekin.

Na razie ani Fabio de Masi, ani Stowarzyszenie Libra nie skomentowały całej sprawy. Doniesienia Der Spiegel mogą jednak mieć pokrycie w rzeczywistości, ponieważ już wcześniej sam Facebook zapowiadał, że gwarancją stabilności kursu Libry ma być powiązanie jej przede wszystkim z dolarem amerykańskim, ale także z innymi walutami.

Libra budzi strach w oczach banków centralnych, ponieważ posiada potencjał na zburzenie obecnego ładu finansowego – mówił w zeszłym tygodniu Benoit Coeure, członek zarządu Europejskiego Banku Centralnego. Mark Zuckerberg chce zintegrować nową kryptowalutę z takimi aplikacjami jak Messenger, Instagram, czy WhatsApp, a za pomocą Libry będzie można między innymi dokonywać płatności, czy przelewać środki znajomym. W takim razie po co korzystać z euro, dolarów, czy złotówek? Może lepiej użyć Libry i w ten sposób dokonywać tanich przelewów międzynarodowych z poziomu dobrze znanych aplikacji? Na to właśnie liczy Zuckerberg, chociaż przed Librą jeszcze daleka droga.