Na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie usługa pojawi się w aplikacji, ale bank zapewnia, że stanie się to jeszcze w tym roku – donosi serwis Bankier.pl. Warto zwrócić uwagę, że taką usługę oferuje już jeden bank w Polsce – mBank.

mBank zainwestuje 50 mln w startupy technologiczne

Co planuje BZ WBK?

Wyobraźmy sobie, że chcemy zrobić przelew online na jakąś dużą sumę. Zawsze w takiej sytuacji pojawia się konieczność autoryzacji. W zdecydowanej większości przypadków są to kody, otrzymywane SMS-em, które potem należy przepisać na stronie banku.

BZ WBK chce, aby proces ten ułatwić jedynie do prostego dotknięcia pola „potwierdzam” lub „płacę”, które pojawi się nam w aplikacji mobilnej. Na pewno jest to rozwiązanie zdecydowanie wygodniejsze, pomimo że musimy się jeszcze zalogować do aplikacji podając PIN.

Nie chodzi tu jednak tylko o wygodę klientów. Jak łatwo się domyślić, wysyłka SMS-ów trochę kosztuje. Dlatego banki szukają sposobu na cięcie kosztów.

Android Pay już w Polsce. Na początek w BZ WBK i Alior

A co z bezpieczeństwem?

Każdy kto robi przelewy online, wie jak wyglądają wiadomości SMS od banków. Mamy tutaj na myśli brak pełnego numeru rachunku. Widoczne są zaledwie jego pierwsze i ostatnie liczby.

W przypadku powiadomień push widoczny jest cały numer konta, a banki zapewniają, że rozwiązanie to jest jeszcze bezpieczniejsze. Sceptycy obawiają się jednak, że banki szukając oszczędności mogą zlecić napisanie takiego kodu najtańszemu oferentowi, co może sprawić, że push wcale nie będzie bezpieczniejszy.

Wydaje się jednak, że nie ma co się martwić na zapas. Poza tym korzystanie z autoryzacji powiadomieniami push będzie opcjonalne. Klient będzie miał wybór, czy chce autoryzować swoje transakcje przez kody SMS, czy w nowy sposób. Taki sam wybór daje swoim klientom wspomniany już mBank.

Na rynku nie brakuje innych innowacyjnych metod autoryzowania płatności. Najdalej poszedł chyba Bank Millennium, który oferuje autoryzacje za pomocą odcisku palca. Są też pomysły, aby w tym celu wykorzystać skaner tęczówki, a nawet selfie – to pomysł Mastercard.

Trzeba jednak pamiętać, że do korzystania z tego typu rozwiązań potrzebny jest zaawansowany sprzęt. Nie każdy telefon wyposażony jest w czytnik linii papilarnych, nie mówiąc już o skanerze tęczówki, bądź całej twarzy.

Dość powiedzieć, że nawet telefony najbardziej innowacyjnej firmy świata (według raportu Boston Consulting Group), czyli Apple do tej pory nie miały skanera tęczówki. W taką funkcję wyposażony ma być dopiero jubileuszowy iPhone 8.