Sonda nie wymagała pogłębionej analizy i przyznajemy, że wyniki specjalnie nas nie zaskoczyły. Zachęcamy do przesyłania propozycji pytań do kolejnych sond.

GAFA może namieszać

GAFA, czyli Google, Amazon, Facebook i Apple (oraz Microsoft) to firmy technologiczne, które wzbudzają szereg obaw wśród przedstawicieli sektora bankowego. Przynajmniej tak wynika z programów konferencji i pytań moderatorów, którzy stosunkowo często poruszają temat potencjalnego wkroczenia gigantów pokroju Google na rynek usług finansowych.

I nie chodzi o Google Pay, który większość przedstawicieli świata finansowego akceptuje jako korzystny „feature” dla usług świadczonych przez ich banki, ale na rynek kredytów konsumpcyjnych, hipotecznych, rachunków bankowych, a może nawet i bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej. Jest się czego bać? Zagrożeń jest sporo i nadchodzą z różnych stron – w ciągu najbliższych 5 lat z rynku europejskiego prawdopodobnie zniknie 10% „starych banków”.

„Google Bank” wybrało 40% głosujących. Na drugim miejscu znalazł się hipotetyczny „Apple Bank”, który biorąc pod uwagę kierunek rozwoju Apple, wcale tak hipotetyczny nie jest. Z usług „Microsoft Banku” skorzystałby, co dziesiąty głosujący. W sondzie można było jeszcze wybrać „Amazon Bank”. Ten również okazał się lepszym wyborem niż „Facebook Bank” – wybrałoby go nieco ponad 3% pytanych. 20% pytanych stwierdziło, że nie wybrałoby żadnego z powyższych.

Facebook Bank… no way

Z usług „Facebook Banku” zdecydowałoby się skorzystać mniej niż 2% pytanych. W sondzie udział wzięło 112 osób. Nie jest to powalający wynik, ale różnice w preferencjach są na tyle istotne, że można już postawić tezę, że „Facebook Bank” raczej nie miałby szans w konkurencji z Google.

Ankietę oczywiście umieściliśmy na naszej stronie na Facebooku, co w pewnym sensie jest nawet ironiczne – wielu głosujących przechodziło na ankietę z social mediów należących do internetowego imperium Marka Zuckerberga i w zasadzie jednogłośnie stwierdzili oni, że gdyby Facebook był bankiem, to raczej nie zdecydowaliby się na korzystanie z jego usług.

Prawdopodobnie jest to kwestia braku zaufania do tej platformy. Na Facebooku podzielimy się zdjęciem rodzinnym czy z wakacji, zamieścimy komentarz, wejdziemy w dyskusję polityczną, przejdziemy do strony zakupowej sklepu internetowego, a coraz częściej nawet dorzucimy się zbiórki na szczytny cel. Jednak konta tu nie założymy. Ciekawe, czy gdyby Facebook oferował tanie kredyty, to coś by zmieniło?