Ripple to fintech działający na rynku kryptowalut i blockchain, oferujący token XRP. Teraz uruchamia stablecoina, który ma być wymieniany w stosunku 1:1 na dolary amerykańskie. W momencie startu będzie on dostępny tylko w USA, ale Ripple nie wyklucza oferowania dodatkowych rozwiązań na takich rynkach jak Europa, czy Azja. O sprawie pisze CNBC.

Fintech Ripple uruchamia własnego stablecoina

Tym posunięciem Ripple rzuca wyzwanie takim gigantom, jak Tether, czy Circle. To właśnie ta pierwsza firma stoi za największym stablecoinem UDST. Dodatkowo w zeszłym roku swojego własnego stablecoina uruchomił PayPal, a ostatnio za jego pomocą dokonał nawet już pierwszej inwestycji. Token nazywa się PayPal USD i jest emitowany przez spółkę Paxos.

Stablecoin ma także pomóc Ripple w rozwoju innych produktów, takich jak szybkie rozliczanie transakcji między bankami i innymi instytucjami finansowymi przy użyciu swojego tokena XRP. Jakiś czas temu Santander chciał korzystać z XRP do płatności transgranicznych, ale ostatecznie wycofał się z tego pomysłu. Powodem miał być fakt, że Ripple nie działa jeszcze na wystarczającej liczbie rynków.

Dodatkowo MoneyGram zakończył partnerstwo z Ripple. w ramach którego XRP był wykorzystywany do przelewów międzynarodowych. W materiale CNBC czytamy jednak, że Brad Garlinghouse, CEO Ripple, twierdzi, że fintech nie zrezygnował z XRP jako tokena płatniczego, a nowe stablecoiny mają być produktem uzupełniającym dla ekosystemu XRP.

Kilka tygodni temu Europejski Bank Centralny stwierdził, że banki niepotrzebnie obawiają się cyfrowego euro w kontekście utraty depozytów. Zdaniem EBC większym zagrożeniem w tym zakresie są projekty stablecoinów, instytucje z licencją pieniądza elektronicznego, czy BigTechy, takie jak Apple, Amazon, czy Meta, wchodzące na rynek finansowy.