Ameryka fintechami stoi. Dość powiedzieć, że w całym 2018 roku amerykańskie firmy z branży pozyskały 12,4 mld dolarów dofinansowania – czyli o 43% więcej niż w 2017 roku. Z kolei zgodnie z danymi CB Insight z połowy zeszłego roku aż 54% wszystkich jednorożców pochodzi właśnie ze Stanów Zjednoczonych. USA bije na głowę konkurencję w postaci Chin (23%) i Indii oraz Wielkiej Brytanii (po 4%). Wiele z wymienionych przez CB Insight jednorożców to właśnie fintechy.

Poniżej wskazaliśmy firmy, które najszybciej rozpozna przeciętny „Kowalski”. Jeśli chcecie poznać 5 najwyżej wycenianych amerykańskich fintechów, to odsyłamy pod zamieszczony link. Zachęcamy też do zapoznania się z nowym ciekawym projektem zza Oceanu – Zero Financial. Fintech oferuje kartę kredytową, która działa niemal identycznie jak klasyczna „debetówka”.

Visa i Mastercard

Niektórym osobom fintechy wciąż kojarzą się tylko ze startupami, dlatego w przypadku Visy i Mastercard to określenie pojawia się stosunkowo rzadko. Są to jednak jedne z najstarszych fintechów na świecie, a karty z ich logiem nosi zapewne ponad 95% Polaków. Visa powstała już w 1958 roku, z kolei Mastercard pojawił się na rynku w roku 1966.

W roku fiskalnym 2018 Visa zarobiła ponad 10 mld dolarów. Z kolei giełdowa wycena spółki przekroczyła granicę 300 mld USD. Jest to jedna z najwyżej wycenianych amerykańskich korporacji. Obecnie Visa procesuje ponad 100 mld transakcji rocznie. Fintech stale inwestuje w rozwijanie nowych inicjatyw – chodzi między innymi o usprawnianie przelewów międzynarodowych, czy rozwój technologii tokenizacji.

Jeśli chodzi o Mastercard, to spółka jest już warta ponad 270 mld dolarów. W 2018 roku fintech zarobił około 5 mld USD. Mastercard, podobnie jak Visa, jest jedną z najwyżej wycenianych amerykańskich firm. W Polsce Mastercard jest zaangażowany w wiele innowacyjnych projektów – wystarczy wskazać takie przykłady jak pilotaż LitePOSa (terminala w smartfonie), wsparcie zagranicznej ekspansji BLIKA, czy promowania idei otwartej bankowości.

Obaj giganci oferują także swoje narzędzie do płatności w Internecie – Visa Checkout i Masterpass. Nie ma wątpliwości, że to jedne z najbardziej znanych amerykańskich fintechów w Polsce.

PayPal

Tuż za dwójką operatorów kartowych plasuje się PayPal – fintech zajmujący się przetwarzaniem płatności internetowych. W Polsce z jego usług korzysta około 1,5 mln osób. Firma oferuje między innymi płatności online, szybkie przelewy międzynarodowe, czy darmowe przelewy P2P – z których w Polsce możemy korzystać od początku bieżącego roku.

Polacy mogą bezpłatnie przesyłać sobie pieniądze w polskich złotych na terenie Polski oraz w euro i koronach szwedzkich w obrębie Europejskiego Obszaru Gospodarczego – pod warunkiem, że nie występuje przeliczenie waluty.

W skali globalnej z PayPala korzysta już ponad 255 mln klientów. Co więcej w I kwartale 2019 roku wolumen płatności P2P PayPal osiągnął wartość 42 mld dolarów. Jednym z ostatnich ciekawych wdrożeń są ekspresowe przelewy na konto bankowe – niestety tylko dla użytkowników w Stanach Zjednoczonych.

Netflix i Uber

Może obie firmy nie kojarzą się nam bezpośrednio z fintechem, ale jednak wdrażane przez nich rozwiązania definiują rozwój całego rynku. To między innymi dzięki Uberowi unowocześniła się cała polska branża taxi – niemal w każdej taksówce zapłacimy kartą, a coraz więcej korporacji udostępnia swoje własne aplikacje mobilne. Z kolei Netflix rozpowszechnia w Polsce model subskrypcyjny.

Uber wszedł do Polski z przytupem w 2014 roku. Jego debiut wywrócił do góry nogami cały rynek przewozu osób. Taksówkarze stracili monopol na klientów, a branża taxi weszła w okres dynamicznej cyfryzacji. Płatność kartą w taksówce to absolutny must have. Wygodna aplikacja do zamawiania przejazdu także. Prawdopodobnie nie byłoby to możliwe, gdyby nie pojawienie się Ubera. Firma z San Francisco to nie tylko przewóz osób, ale także dostarczanie jedzenia. Kurierów Uber Eats możemy już spotkać w większości dużych miast w Polsce.

Tak jak Uber wywrócił do góry nogami branże transportową, tak Netflix zmienił sposób w jaki płacimy za oglądanie filmów i seriali. Pomimo tego, że firma pojawiła się w Polsce stosunkowo późno – bo dopiero w 2016 roku, to zdobyła już serca milionów Polaków. Torrenty i telewizja kablowa pomału przechodzą do lamusa – lepiej wykupić subskrypcję i legalnie oglądać co chcemy i gdzie chcemy. Firma musi się jednak mierzyć ze sporą konkurencją – w Polsce głównymi przeciwnikami Netflixa jest HBO GO i Amazon Prime Video.

Facebook, Apple i Google

Tych firm nie trzeba przedstawiać nikomu. Podobnie jak Uber i Netflix nie są to fintechy czystej wody, ale rozwijają wiele projektów o charakterze finansowym. Facebook to przede wszystkim nowa kryptowaluta Libra, której kurs ma być powiązany z amerykańskim dolarem. Projekt ma zostać uruchomiony już w 2020 roku, a „nadzór nad kryptowalutą” sprawować będzie Stowarzyszenie Libra. W jego skład wchodzą między innymi Mastercard, Visa, Paypal, Stripe czy Uber.

Apple i Google to oczywiście wirtualne portfele w postaci Apple Pay i Google Pay. Z Apple Pay skorzystają już klienci praktycznie wszystkich dużych banków w Polsce, a mobilny portfel firmy z Cupertino udostępniły także fintechy – Revolut i N26. Bardzo szeroką dostępnością może się pochwalić również Google Pay (niestety poza PKO Bankiem Polskim i Bankiem Pekao). Na marginesie warto wspomnieć, że Apple idzie już o krok dalej. Już niebawem Amerykanie będą mogli skorzystać z nowego produktu o nazwie Apple Card – będzie to wirtualna kart bez numerów (dostępna także w wersji fizycznej). I jak tu nie stawiać firmy Tima Cooka w gronie fintechów?

Niewykluczone, że w przyszłości wszystkie trzy firmy (a może także Amazon) stworzą własne banki. Kilka miesięcy temu na Fintek.pl przeprowadzaliśmy ankietę, w której zapytaliśmy który hipotetyczny bank wybraliby nasi czytelnicy. Z dość dużą przewagą wygrał „Google Bank„, plasując się przed „Apple Bankiem”. Ostatnie miejsce zajął teoretyczny bank pod egidą Marka Zuckerberga.